Lyrics of Inny niż Wy - Eldo

Inny niż Wy - Eldo
Song information On this page you can find the lyrics of the song Inny niż Wy, artist - Eldo. Album song Opowieść o tym, co tu dzieje się naprawdę, in the genre Рэп и хип-хоп
Date of issue: 31.12.2014
Record label: MYMUSIC GROUP
Song language: Polish

Inny niż Wy

(original)
Jaram takie ilości, że już widzę na zielono
Padam na pysk i znów zapalam, głupoty gadam
Wciągam, że proch mi już wypada z nosa
Mam z mózgu pompkę, wiesz w skali być prostak
Ten typ, myślę że jestem MC, mam zeszyt, kartkę
Zapalniczkę i zamiast mikrofonu szklaną fifkę
Mnóstwo pomysłów sieją, kradnę w dwa style
Jutro kogoś pokonam nie swoim rymem
Będę najlepszy, po prostu król
Posiedzę na ławce, wezmę farbę w spray’u i HWDP nabazgrzę
Będę rymował o życiu na ulicy, bo tak żyje
Coś nie widać, przecież kradnę i piję
Ok ok, spoko, a ja jestem lamusem, mam zeszyt jak ty
Ale nie wiem, jak smakują blanty, alko, koks
Siedzę w domu, żyję normalnie
Paniom daję szacunek, potrzebującym służę radą, jestem normalny
Nie kradnę, nie krzyczę, gdy widzę policje jak patroluje ulice
Mam rodzinę, normalnych znajomych, mam przyjaciół
Nie mówię na nich ziomy tylko normalnie, jasne?
Każdy z nich przecież imię ma własne
Często czytam, myślę, nie przejawiam agresji
Chyba, że na mikrofonie w postaci rymów sekwencji
Mówię o ściemniaczach przekonanych o swoich racjach
Inny niż wy
Cieszy mnie słowo z chłopakami akcje na wolno
Inny niż wy, bo mam prawdziwego ducha
Znów się nastukałem, wieczorem melanż będzie
Spoko, tu maniury alko i śnieżny buch
Nowy buch, wydzwonię wariatów, impreza
Nieważne kto, nie czytam plakatów
Idę się napić, kogoś nabić
Jakieś świnie zczaić, pieprzyć tak lubię się bawić
Hardcore, kurwa nie czaisz?
Jestem twardy, biję prosto w pysk
Nie spuszczam gardy, usztywniam barki
Ja i kumple mamy stalowe karki
Będzie dobra impra, potem nocnym jakimś
Wbić frajerów, dziś szukam wrażeń mocnych
Ej, fajny dzień, super pogoda, pora ruszyć dupę
Ja, Obrońcy, ustawka przed klubem
Szukam kasy, portfela, dziś oldschool, szyk, jakość
Błogosławię firmę Lacoste, będzie mistrz
Bitboxy, wolne style, didżeje męczą czarną płytę
Ja i moi ludzie walczą z bitem
Bite w me wersy, to zachwyca jak piękne kobiety
Jak ich uśmiechy orzeźwia
Nawinęły nas kurwy, 48, matka dzwoni
Tata będzie gonił, bo syn zbroił
W klubie byłem twardy, obiliśmy leszczom papę
Choć sam też dostałem w japę
Nie pucuję, na kłódkę trzymam chałapę
Na mendownie psy nawinęły nas za sztuki
HWDP jebane suki, tata was nauczy
Kurwy, on nas wykupi, przyjedzie w swoim Jaguarze
Ma dwa sklepy i szczękę na bazarze
I wam pokaże, jestem twardy, tato da hajs
Jutro będę wolny z willi, wyjdę na schody klatki
Inni będę się gapić, moja będzie dumna głowa
Zapalę jointa, jebnę browar
Wybitka, bo kilka ofiar lirycznych
Razem z godziną nastrój fantastyczny
Wieczór jest śliczny
Obrońcy, ta banda niszczy więc uwaga
Królowie starej szkoły, łak MC’s proszę się kłaniać
Nocnym do domu na spoko disco i wódki
Na centralu czekając na 605, pieprzyć strażników teksasu
Pozdrówki jutro może młoda banda
HaTePowcy ruszą by rozwalić pomarańcza
Pozdrówki i mówię szczerze
Wielki szacunek dla tych, co rozwalają panele
Respekt dla was też didżeje
1200 klingi to wymyśliliście wy, dzięki
Freestyle’owcy, bitbokserzy
Publika, więc dwa palce w góre
Każdy kto kocha tę kulturę
(translation)
I am drinking enough so that I can already see green
I fall on my face and light up again, I talk nonsense
I draw in that the dust is already falling out of my nose
I have a pump from my brain, you know to be a simpleton on a scale
This type, I think I'm MC, I have a notebook, a piece of paper
A lighter and a glass pipe instead of a microphone
They sow a lot of ideas, I steal in two styles
Tomorrow I will beat someone with a wrong rhyme
I'll be the best, just the king
I'm gonna sit on the bench, pick up the spray paint and the HWDP scrawl
I will rhyme about life on the street because that's how it lives
You can't see something, I steal and drink
Ok ok, cool, and I'm a lame, I have a notebook like you
But I don't know what blants, alcohol, coke taste like
I sit at home, live normally
I give respect to the ladies, I offer advice to those in need, I am normal
I don't steal or scream when I see the police patrolling the streets
I have a family, normal friends, I have friends
I don't talk to them like normal, okay?
After all, each of them has a name of its own
I read a lot, I think, I'm not aggressive
Unless on the microphone in the form of sequence rhymes
I am talking about dimmers convinced of their arguments
Other than you
I am happy about the word slow action with the boys
Different from you, because I have a real spirit
I have a knockout again, there will be a melange in the evening
Cool, here manicures of alcohol and snow blast
New bang, I'll call you crazy, party
No matter who, I don't read posters
I'm going to have a drink, buy someone else
Some pigs yell, fuck so I like to play
Hardcore, don't you fucking get it?
I'm tough, I hit it right in the mouth
I keep my guard on, stiffening my shoulders
Me and my friends have steel necks
It will be a good party, then some night party
Knock suckers, today I'm looking for strong impressions
Hey, nice day, great weather, time to get your ass up
Me, Defenders, set up in front of the club
I am looking for a cash register, wallet, today old school, chic, quality
Bless the Lacoste company, there will be a champion
Bitboxes, free styles, DJs tire a black record
Me and my people are fighting the beat
Beaten in my lines, it delights like beautiful women
How their smiles are refreshing
Fuckers, 48, mother calling us
Dad will chase because the son was arming
I was tough in the club, we covered the bream with papa
Although I also got hit by japa
I do not rub, I keep my shack on a padlock
We were told by the dogs for the arts
HWDP fucking female dogs, papa will teach you
Whores, he'll buy us out, come in his Jaguar
Has two stores and a jaw in the bazaar
And I'll show you, I'm tough, Daddy will give you money
Tomorrow I will be free from the villa, I will go out to the staircase of the cage
Others will stare, my head will be proud
I'm gonna smoke a joint, fuck a brewery
Out of print, because a few lyrical victims
Together with the hour the mood is fantastic
The evening is lovely
Defenders, this gang destroys attention then
Old school kings, greet MC's please bow down
Home at night for cool disco and vodka
Central waiting for 605, fuck the Texas rangers
Greetings tomorrow can the young gang
The HaTePowcy will go to smash the orange
Greetings and honestly
Great respect for those who smash the panels
DJs also respect you
1200 blades are yours, thanks
Freestylers, bitboxers
The audience, so two fingers up
Anyone who loves this culture
Translation rating: 5/5 | Votes: 1

Share the translation of the song:

Write what you think about the lyrics!

Other songs of the artist:

NameYear
Gotów na bitwę? ft. Dizkret, Pezet 2014
Stres 2014
X-Wing 2014
Nie byłem orłem z geografii ft. Eldo 2017
Wanabeez 2014
Elpresidente 2014
Opowieść o tym, co tu dzieje się naprawdę 2014
Pamiętam jak… ft. Echo 2014
Rymów konstruktor 2014
Te słowa ft. DJ Twister 2014
Numerki ft. Sokół 2014
Dzieciństwo 2006
Przylądek milczenia 2013
Krew pot sperma i łzy 2006
Wyspy szczęśliwe 2013
Styl flow oryginalność 2006
Kwietne wojny 2013
I'm In Love 2006
Droga winnych 2013
Ferajny 2006

Artist lyrics: Eldo