Song information On this page you can find the lyrics of the song Baśń Tysiąca I Jednej Nocki, artist - Lao Che. Album song Live Pol'and'rock Festival 2018, in the genre Иностранный рок
Date of issue: 27.06.2019
Record label: Mystic, Złoty Melon
Song language: Polish
Baśń Tysiąca I Jednej Nocki(original) |
Moje bardzo wielkie wino i czerwone morze wódki |
Sprawiły, iż padłem na dywan do szczętu lichutki |
Umysłu wiedziony resztkami, tymi przemówiłem słowami: |
Dywanie mnie nieś, do Edenu mnie weź! |
Tej nocy, ten raj szeroki ma kadr |
Od może do może, od Tatr do Tatr |
Tej nocy, ten raj szeroki ma kadr |
Od może do może, od Tatr do Tatr |
Lecę nad województwami, kraj zasłany ulotkami |
Na gwałt potrzebny winny. |
Kto winny? |
(Inny) |
Lecę wśród wścieklizny, śmierć wrogom golizny |
Golizna — słowo do tańca brane, obłapiane i obmacywane |
Najgłośniejsze kapiszony strzelają na odpuście |
Przesada z przesadą - w złowieszczym to guście |
Trzeźwieje koniec baśni i koniec nocki |
Do gniazda wracam gdzie powiat płocki |
Kominy jak minarety, ląduję na ganku |
Uwielbiam zapach benzenu o poranku |
Tej nocy, ten raj szeroki ma kadr |
Od może do może, od Tatr do Tatr |
Tej nocy, ten raj szeroki ma kadr |
Od może do może, od Tatr do Tatr |
(translation) |
My very great wine and a red sea of vodka |
They made me fall on the carpet perfectly |
Of the mind, guided by the remnants, I spoke these words: |
Carry me, carpet, take me to Eden! |
Tonight, this broad paradise has a frame |
From maybe to maybe, from the Tatra Mountains to the Tatra Mountains |
Tonight, this broad paradise has a frame |
From maybe to maybe, from the Tatra Mountains to the Tatra Mountains |
I am flying over voivodships, a country littered with leaflets |
You need to be guilty for rape. |
Who is to blame? |
(Other) |
I fly amid rabies, death to enemies naked |
Shank - the word for the dance taken, gripped and groped |
The loudest hoods shoot at the indulgence |
Exaggeration with exaggeration - in an ominous taste |
The end of the fairy tale sober and the end of the night |
I return to the nest where the Płock poviat |
Chimneys like minarets, I land on the porch |
I love the smell of benzene in the morning |
Tonight, this broad paradise has a frame |
From maybe to maybe, from the Tatra Mountains to the Tatra Mountains |
Tonight, this broad paradise has a frame |
From maybe to maybe, from the Tatra Mountains to the Tatra Mountains |