Lyrics Dejot Rusza Czarne Puyty - Paktofonika, Kams

Dejot Rusza Czarne Puyty - Paktofonika, Kams
Song information On this page you can find the lyrics of the song Dejot Rusza Czarne Puyty, artist - Paktofonika. Album song Archiwum Kinematografii, in the genre Рэп и хип-хоп
Date of issue: 31.12.2011
Record label: Universal Music Polska
Song language: Polish

Dejot Rusza Czarne Puyty

Dejot rusza, skrusza, zmusza do jazdy
Choć nie posiada Mazdy RX7, to jestem pewien
Że was przewiezie na okrągło w koncepcji stylu bongo
Winylowa ciągłość nigdy nigdy dość
Na srebrnym sprzęcie elity Bambus zapuszcza puyty
I oprócz tego jeszcze coś robi, co zdobi jego twarz, czy to ha-sz sz sz?
Nie powiem tylko swoją głowę także ozdobię i zapowiem zbiórkę
Bo oto mam rurkę, jak kto woli — bibułkę
Proszę sznurkiem, zapalimy na spółkę
Dla mnie i dla pani tematy seksualne i
Klimaty lecz nie spadam do chaty
I nikt tu nie rządzi i nikt tu nie mąci
Nie za karę - poszedłby w kącik, rozmyte kolory
Kończę… sorry
Kratek (?), co tam u ciebie? Kratek?
Dajesz kratka, nie? (?)
Ja chcę takiego (…)
On jest zszokowany (?)
DJ grzej puyty, stuff już nabyty, nabity
Wokół kobiety i typy z ekipy
Zapowiada się wieczór znakomity, jestem za tym? A ty?
(Niewyżyty)
Spoko, OK, spoko dla oka lokal
W towarzystwie bracha (Raha i Foka)
Co tam masz, pokaż? (Powala jak knock-out)
To ja na razie out, bo długa i szeroka zawisła nade mną chmura
(Ej Magik!)
Co? Aha, teraz twoja tura
W tle bit Premiera gra, a nie Stachura
Zabawa trwa na (102)
A nie na hura
Tu nikt nie szumi, bo tu nikt nie szura
Tu pełna kultura i nie ważne jest która
(O kurczę, chyba rozbiła się rura)
No trudno, mam drugą, więc nie będzie nudno
Pewno trafiłeś w samo sedno
W worku dno, a mnie wszystko jedno
Tu wszyscy bawią się póki polegną.
Dejot rusza czarne puyty
Na srebrnym sprzęcie elity
Zielony skręt jest zbity
I każdy kolor rozmyty
Wszystko jasne, KPW
Elita jest tu, nareszcie powraca, więc ciesz się
Ktoś prosi mnie na stronę, choć jeszcze nie skończone są kwestie
Którymi zaśmiecam przedmieście
I wrzeszczę wciąż na równi z deszczem
Tych wyliczanek, rymowanych układanek
Z panem Sebastianem i panem Radkiem
Zrobimy wpadkę na prywatkę, na zieloną chatkę
Pif-paf w płuco traf, unikaj gaf, dobrze sprawdź stuff
I baw się bez obaw do bólu, przecież tu jest jak w ulu
Stary, postuluj o wydanie asortymentu
Karmę obecnych tu klientów
Kolumny muszą grać, Dejot, nie wyłączaj sprzętu
Niech siła wzmacniacza przytłacza słuchacza
Niech szmata się rozkracza dla dobrego ściemniacza
Cze. zabawa na 102, hip-hop gra, na na na
Tak jak Rahim, czyli ja, wszyscy cieszą się ha ha
Dookoła opary, browary, towary, spisz na miary stary
Przyjedź, z ucieszonym rykiem wyjedź stąd

Share lyrics:

Write what you think about the lyrics!

Other songs of the artist:

NameYear
Jestem Bogiem 2011
Priorytety 2011
Nowiny 2011
Chwile Ulotne 2011
Na Mocy Paktu 2011
Rób Co Chcesz... 2011
Nie Ma Mnie Dla Nikogo 2011
WC ft. Sot 2011
W Moich Kręgach 2011
Ja To Ja ft. Gutek 2011
Gdyby... 2011
2 Kilo ft. Paktofonika, Onanon, Dike 2011
Dla Pewnego Swego 2011
Play + Rec 2011
2 Kilo ft. Dike, Laki, L.O. 2011
Lepiej Być Nie Może 2011
Wielka Gra ft. Paktofonika 2011
Popatrz (Uliczny Reportaż Z Dworca) ft. Sot 2011
ToNieMy 2011
Powierzchnie Tnące 2011

Artist lyrics: Paktofonika