Lyrics of Nie przyszliśmy tu by przegrać 2 - WSRH, Sarius, Bonson

Nie przyszliśmy tu by przegrać 2 - WSRH, Sarius, Bonson
Song information On this page you can find the lyrics of the song Nie przyszliśmy tu by przegrać 2, artist - WSRH
Date of issue: 31.12.2016
Song language: Polish

Nie przyszliśmy tu by przegrać 2

(original)
Nie przyszliśmy tu by przegrać, wyprzedzam swój czas, ciągle mam jetlag
Ta banda wywłok na nasz widok ćwiczy mięśnie kegla
Nie ma przebacz, otwieramy drzwi z buta jak Specnaz
A na drabinie życia wspinam się po kruchych szczeblach
W miejscu serca dudni pokryta szronem skała
Brud z zaświatów bije brawo, kiedy biorę zamach
Jak chcesz nogi nam podkładać to ortopedę pozdrów
Bo gniotę śródstopia niczym gąsienice czołgu
Ziom, mam w oku błysk, matkojebco, jestem Scott Summers
Syn Odyna, w lewej ręce mic, a młot w prawej
Zdala od plotkarek, flow kładę na bicie, brat
Jeśli się wpierdole w kanał, to będę jak Killer Croc
Widzę świat takim jak jest, na tle gaśnie śmiech
Jedynym zwycięzcą na wojnie tu jest zawsze śmierć
Zaciskam palce w pięść i nie zamulam
Ave WSRH morituri te salutant
Mam 27 lat, więc życie przede mną
Połowę z tego wciąż w pogoni za byciem legendą
Połowy z tego nie pamiętam, melanż zabrał mi zdrowie
Bo częściej widze dno butelki, kurwa, zamiast tych spojrzeń
Jak byłem gnojem chciałem z rapu furę, dom na plaży
Śmieszne marzenia, ale każdy tu se coś tam marzy
Śmieszne marzenia czas nam zabrał i tak
Jadę z kolejną sztuką znowu zagrać, zachlać i spać
Kolejne miasta, czasem pełne sale, czasem plecak
Kieliszki wódy, szlugi, czasem jointy, czasem ściecha
27 lat, mentalnie jakby dalej dzieciak
A moi ludzie czasem patrzą na mnie jak nie przestać
Lapsów gaszę jak kiepa
Rap to krew i emocje, a nie lateks na plecach
Ciąg do wódy ojcu, dobre serce matce zawdzięczam
Pięści braci w gotowości zawsze jak ktoś zaszczeka
Przestań
Nauka nie poszła w las, mimo że czas nam porył łby
Chłopaki z Winkli chcą się przesiąść do tych S-klas
Nikt nie dba o wczoraj, potrafimy sami wyjść z wnyk
Bruku wyrwy nie przyszliśmy tu by przegrać
Nic o nas bez nas, gdzie widnokrąg wciąż cisnę
W ambicjach tonie strach, mogę wyciągnąć doń brzytwę
I drży każda z membran, gdy rozmontowuje fyrtel
A te blizny po błędach pokrywa nam pigment
Patrz
W pracy nie ciśnie krawat, na stole stygnie kawa
Po ośkach lata w stronę słońca jak kaledakapa
Nie czas na szabat, nadal manna nam na łby nie pada
Nie czeka wakat na nas, Tobie raperzy na końcu da tata
Mówię im nara, jak kiedyś powiem to papierosom
Lekko styrany srebrny SUV sunie szosą
Za nami pół Poznania, drugie pół goni własny ogon
Oni jak wczorajsze krople dżdżu — tyle mnie obchodzą
Rejon, kryształ 5,0
Czysta dwa zero
Dziwka za friko sprzeda cholerą święty rejon
Nie mówi się «Elo» niepewnym frajerom
Stanikom poddasz tu złoto i euro otworzą się
Jakbyś znał złote hasełko
Nie chce wielu rzeczy, ale w sumie jest mi wszystko jedno
Każdy tu układa klocki, ale to moje nie śmierdzą
Nie przychodzę stamtąd, żeby przegrać
Z komunii pamiątki, każdy się rodzi jako syn Boży, dostaje talent
Potem dorasta i łapie psychozę, psychotropy z dragiem, zaczyna bić mamę
Te same bloki co niby są ładne
Bo odmalowane w kolory gówniane
Stamtąd pochodzę i stamtąd atrament
Wdychałem na świeżo, gdy pokrył ścianę
Dostałeś info, dałem plamę, złe info dostałeś
Wypierdalać, zamknąć ryło
Trzymam z dala tych, co szydzą, a nie było ich tu nigdzie wcale
Dziś pijemy, bo wygrałem
Idź se nalej
(translation)
We didn't come here to lose, I'm ahead of my time, I still have a jetlag
This bunch of lunges, at the sight of us, are training the kegel muscles
No forgive, we open the door with a shoe like Spetsnaz
And on the ladder of life, I climb fragile rungs
A frost-covered rock rumbles in the place of the heart
The dirt of the afterlife applauds when I take a swing
If you want to put our feet on us, say hello to the orthopedist
Because I crush my metatarsus like the tracks of a tank
Dude, I've got a twinkle in my eye, motherfucker, I'm Scott Summers
Odin's son, mic in left hand, and hammer in right
Away from the gossipers, I put flow on beating, brother
If I get into the channel, I'll be Killer Croc
I see the world as it is, the laughter fades in the background
The only winner in a war is death here
I clench my fingers into a fist and don't silence it
Ave WSRH morituri te salutant
I'm 27, so my life is ahead of me
Half of it is still in pursuit of being a legend
I don't remember half of it, the melange took my health
Because I see the bottom of the bottle more fucking than those looks
When I was a bastard, I wanted a cart from rap, a house on the beach
Funny dreams, but everyone here dreams of something
Funny dreams took our time anyway
I'm going with another play to play again, choke and sleep
More cities, sometimes full halls, sometimes a backpack
Glasses of water, stews, sometimes joints, sometimes stinking
27 years old, mentally like he's still a kid
And my people sometimes look at me when I keep going
I put out laps like a loser
Rap is blood and emotion, not latex on the back
I owe my father a good heart to drink
The brothers' fists are always ready when someone bark
Stop
Science did not go into the woods, even though time has taken our heads
The guys from Winkli want to switch to these S-classes
Nobody cares about yesterday, we can get out of the snare on our own
Cobblestones, we didn't come here to lose
Nothing about us without us, where the horizon is still pressed
Fear drowns in ambition, I can pull a razor to it
And each diaphragm trembles as it disassembles the fyrtel
And these bug scars are covered in pigment
Look
At work, the tie does not press, the coffee cools down on the table
It flies on the axes towards the sun like a kaledakapa
It is not the time for the Sabbath, we still do not have manna on our heads
There is no vacancy waiting for us, the rappers will give you the dad at the end
I tell them bye when I say it to the cigarettes one day
The slightly worn silver SUV glides along the road
Half of Poznań is behind us, the other half is chasing its own tail
They are like yesterday's raindrops - I care so much
Region, crystal 5.0
Pure two zero
A whore will sell a goddamn holy district for free
You don't say 'Elo' to insecure losers
You will give gold to bras here and the euro will open
As if you know the golden password
I don't want a lot of things, but I don't really care
Everyone places bricks here, but mine doesn't stink
I don't come from there to lose
From the communion of souvenirs, everyone is born as a son of God, gets talent
Then he grows up and gets psychosis, psychotropic drugs, starts beating mom
The same blocks are nice
Because repainted in shit colors
That's where I come from and that's where the ink comes from
I was breathing in fresh as it covered the wall
You got the info, I gave you a spot, you got the wrong info
Get the fuck out, close the burrow
I keep away those who scoff and they were nowhere to be found at all
Today we drink because I won
Go on and pour
Translation rating: 5/5 | Votes: 1

Share the translation of the song:

Write what you think about the lyrics!

Other songs of the artist:

NameYear
Nieśmiertelność ft. Bonson, Michał Graczyk 2020
Wampir ft. Gibbs 2019
Młody Weles ft. Gibbs 2019
Nie Widać Po Mnie 2019
Trumna ft. Gibbs 2019
Zalatani 2019
Pierwszy Dzień Po Końcu Świata ft. Gibbs 2019
Nieśmiertelni ft. Sarius, Louis Villain 2021
Baskir ft. Voskovy 2016
Kruki ft. Sarius, Beata Kozidrak 2021
Tempo ft. Bonson, Soulpete, Laikike1 2021
Pierwszy Track ft. Sarius 2021
Drzwi ft. Sarius, HVZX 2020
Czasem 2016
AF11 ft. Bonson, Soulpete, DJ Te 2021
Dziedzic Korony 2016
Facet 2016
Tip Top 2016
Antyhajp 2016
Nocna Straż 2016

Artist lyrics: Sarius