Lyrics of Numer na życzenie - Sobota

Numer na życzenie - Sobota
Song information On this page you can find the lyrics of the song Numer na życzenie, artist - Sobota. Album song Gorączka sobotniej nocy, in the genre Рэп и хип-хоп
Date of issue: 31.12.2010
Record label: StoproRap
Song language: Polish

Numer na życzenie

(original)
Dwie szmule on i ja, jacuzzi, sauna na zmianę
Tak wtedy witałem ziomuś, każdy poranek
I mówię tobie brat, mieliśmy wtedy wychlane
Dobrze schrupane ziomuś, i wyjarane
Zamówień pełen blat bez strat, pełno w karmanie
Znowu i znowu ziomuś, becalowane
Chojnego było stać, na wszystko prawie
Było ciekawie ziomuś, sen na jawie
Nic się nie klei i nic nie fafa
Nie ma co pierdolić, nie będę udawać
Szczecin nie pamiętam który rok
Noc witał dzień świt witał zmrok
Kwadrat że szok, sauna, siłownia
Basen, jacuzzi pozycja godna
Ona ona, o on i ja, życie ponad stan i gloria!
Euforia, na ryjach!
Od rana banan, endorfina!
Czysta poezja, victoria!
Bezmózgi bezwład, to nie ja!
Mógłbym powiedzieć i mógłbym skłamać
Ale tam byłem, dzień w dzień co do grama
Jak przez sen, ale wiem nie zapomnę
Chojny powiedział, napisz piosenkę o mnie!
(co?)
Wtedy nie kumałem, że to dobry numer
Niestety brechtałem, dziś to rozumiem
Wtedy to po prostu był bananowy dureń
Dziś to przestroga dla synów i córek
Więc jak naprawdę było z nim, Mama dała kartę, a Tata dał pin
Zawód syn, ciężka tyra, szczególnie gdy, ginie rodzina
I musisz ty to wszystko utrzymać
I dobry był w tym, twardo się trzymał
Aż chyba ta opcja mu się znudziła, coraz mniej tyrał, coraz więcej przeginał
Szybciej leciał, mocniej tańczył
Nic się nie pierdolił, hajsu nie niańczył
Czego ile by nie było to nie wystarczy
Mówię Ci niezły cyrk, przepiękny walczyk
I tak dochodzimy do sprawy sedna
Nie było piosenki, będzie jednak
To pewniak, mur beton, chyba każdy już wie to
Mamy w końcu zwrotę trzecią
Nie puszczajcie tego dzieciom
Nie skumają i polecą, na małe, co nieco
I wiesz co po co to komu
Rozmienić swój świat, jak ten ziomuś
Haaaa, chyba nikomu, tak!
Boże dopomóż!
Bo nie ma się z czego śmiać
Są egzaminy które ciężko zdać
Ałć, jemu się trafił
Zbyt długo za mocno się bawił
Kitrał po domu grude
Potem, odnajdywał ją cudem
A gdy już kimała ukochana
On zapierdalał do kibla na bociana
Zawisał do rana, nasłuchiwał kroków
Zasiadła sama, miał spokój, aż pewnego roku
Wjechał komornik zabrał samochód, meble, basen, jacuzzi
Skończył się dochód, świat się zburzył
Znikła też zdaje się miłość
Wszystko źle, się skończyło
Został sam ze sobą, i było to trudne ponoć
A już tak na koniec dzieciaku
Komuś się chwalił, że tyra na zmywaku
(translation)
He and I, a two-person whirlpool, a sauna for a change
That's how I greeted my friend, every morning
And I'm telling you, brother, we were sucked then
Well crunched homie, and exhausted
Orders full table top without losses, full of feeding
Again and again, homie, initialized
He could afford almost everything
It was interesting homie, a daydream
Nothing sticks and nothing goes wrong
It's okay, I won't pretend
I don't remember which year in Szczecin
The night greeted the day, the dawn greeted the dusk
Square that shock, sauna, gym
Pool, jacuzzi position decent
She she, oh him and me, life beyond the state and glory!
Euphoria, in the snouts!
Banana, endorphin from the morning!
Pure poetry, Victoria!
Mindless, inertia, it's not me!
I could say and I could lie
But I was there, day after day, to the gram
Like in a dream, but I know I will not forget
Chojny said, write a song about me!
(What?)
At the time, I didn't realize it was a good number
Unfortunately, I broke it, today I understand it
Back then it was just a banana fool
Today it is a warning to sons and daughters
So how was it really with him, Mom gave the card and Dad gave the pin
Profession son, hard tire, especially when the family perishes
And you have to keep it all
And he was good at it, he was firm
Until he got bored with this option, he struggled less and less, more and more overstretched
Faster flew, danced harder
He didn't fuck anything, he didn't babysit
Whatever, it would not be enough
I'm telling you, a nice circus, a beautiful fight
And so we come to the point
There was no song, there will be
It's a sure thing, a concrete wall, probably everyone knows it already
We finally have a third turn
Don't let this on the kids
They don't get the hang of it and will fly, for a little something
And you know what who needs it for
Change your world like that homie
Haaaa, I guess nobody, yeah!
God help me!
Because there's nothing to laugh at
There are exams that are hard to pass
Ałć, he got it
He had played too long
He was rubbing around the house grude
Later, he miraculously found her
And when she's loved one
He was fucking in a stork toilet
He hung until the morning, listened to the steps
She sat down alone, he had peace until one year
The bailiff pulled in and took the car, furniture, swimming pool and jacuzzi
The income ran out, the world collapsed
Love seems to have disappeared too
Everything is wrong, it's over
He was left alone with himself, and it was said to be difficult
And finally, kid
Someone boasted that it was tiring on the dishwasher
Translation rating: 5/5 | Votes: 1

Share the translation of the song:

Write what you think about the lyrics!

Other songs of the artist:

NameYear
Jestem stąd ft. Lukasyno 2014
Dirty Dancing 2014
Ty już nie jesteś sam 2014
VI. Nie Cudzołóż 2013
VII. Nie Kradnij 2013
V. Nie Zabijaj 2013
VIII. Nie Mów Fałszywego Świadectwa Przeciw Bliźniemu Swemu 2013
IV. Czcij Ojca Swego I Matkę Swoją 2013
Ćpaj sport ft. RENA, Matheo, Bosski 2013
Gdybym ft. Sobota, RENA 2016
Chcą zmienić mnie ft. Sobota, Jano PW, Ostry 2017
Moje ziomki wciąż 2014
Hej jak leci 2014
Łatwo powiedzieć ft. Matheo, Bonson, RENA 2014
Jedwab ft. Piotr Klatt 2014
Chciałbyś… 2014
Gwiazda rocka ft. Auman 2014
Bandycki raj 2014
Czekając na Sobotę ft. RENA 2014
Mówią o mnie 2014

Artist lyrics: Sobota