Lyrics of Nie ma miejsca jak dom II (z ojca na syna) - PIH

Nie ma miejsca jak dom II (z ojca na syna) - PIH
Song information On this page you can find the lyrics of the song Nie ma miejsca jak dom II (z ojca na syna), artist - PIH
Date of issue: 31.12.2013
Song language: Polish

Nie ma miejsca jak dom II (z ojca na syna)

(original)
Aha
Niesamowita historia
Nie ma miejsca jak dom
Ponad dekadę później
Ej
Liczy się szybki pieniądz
Inaczej zdechłeś w butach
Psy rozciągają po ulicy moralnego trupa
Wiesz na kogo wyrasta w tych warunkach dziecko?
Sarkazmu łaska przyszyta agresją
Jesz śniadanie w rękach szeleści prasa
Zaczynasz od sportu, ten świat tak przytłacza
Jak niewidomy czytasz dłońmi w potłuczonym szkle
Za ścianą od sąsiada słychać spazmatyczny seks
Szczery śmiech ludzi jest tylko zasłoną dymną
Nie istniejącym echem tego jak być powinno
Dziennik łatwo serwuje trutkę od rana
Tony pudry, prawdy ani grama
Tutaj za pustą dumą kroczy upadek
Potwierdzasz, widziałeś, naoczny świadek
Inny czas, ale to samo miejsce
Być w porządku, najważniejsze!
Nie ma miejsca jak dom!
Nie ma!
Nie ma miejsca jak dom!
Nie ma, nie!
Nie ma miejsca jak dom!
Nie ma miejsca jak dom!
Nie ma, nie!
Nie ma miejsca jak dom!
Nie ma!
Nie ma miejsca jak dom!
Nie ma, nie!
Gdziekolwiek byś nie był nie zapominaj
My sól tej ziemi z ojca na syna!
Nie jeden dzieciak, zamyka oczy w ciszy o tym marzy
Życie cuci go bijąc zimną dłonią po twarzy
Wyobraźnia, to musi wystarczyć
Tyle miejsc na świecie których nie możesz zobaczyć
Niski sufit przytłacza, łamie z gipsu kark
W nocy szloch zamkniętego na balkonie psa
W pamięci ci którzy już nie wrócą do domów
Zasnęli… za kierownicą samochodu
Ktoś rozbija świnkę skarbonkę dziecku
Instynkt stadny z niedoborem intelektu
Ludzie nie są w stanie słuchać już prawdy
Świat pieprzonych chorób, oddział zakaźny
Jak na patelni białko to ciebie ścina
Czarne obumarłe serca, jedna rodzina
Życie sypie żartami jak z rękawa
Płonie Jakubowa Drabina wchodzi po niej szatan!
Czujesz z cierni koronę jak z Nazaretu cieśla
Po osiedlu krąży aptekarz piekła
Niejeden tkwi w tym po uszy i liże rany
Skuty w kajdany, zakup kontrolowany
Kneblowani pesymizmem przez życie na łatwiznę
On ma zakaz sądowy mniejsza o przyczynę
Tylko raz w miesiącu może widywać się z synem
W piątek nadal wszyscy jedzą rybę
Od czasu do czasu ktoś strzela gola
Dziewczyny robią epicki oral
Nigdy za darmo nie dostaniesz dobrej rady
Nie chcą tu wracać nawet bociany
Skacowany stoisz po kostki w wodzie
Odpływ prysznica zapchany kłakami teściowej
To miejsce nie nadaje się na pocztówki
Co z tego że w sklepach mamy pełne półki
(translation)
I see
Amazing story
There is no place like home
Over a decade later
Hey
Quick money counts
Otherwise, you died in your shoes
Dogs are spreading a moral corpse across the street
Do you know who a child grows up to under these conditions?
Sarcasm's grace sewn with aggression
You eat breakfast in the hands of rustling press
You start with sport, this world is so overwhelming
Like a blind person, you read with your hands in broken glass
Behind the wall from the neighbor you can hear spasmodic sex
People's sincere laughter is just a smokescreen
A nonexistent echo of how it should be
The diary easily serves poison from the morning
Tons of powder, not a gram of truth
Here empty pride is followed by a fall
You confirm, you saw, eyewitness
Different time, but the same place
Be okay, the most important thing!
There is no place like home!
There is no!
There is no place like home!
No, no!
There is no place like home!
There is no place like home!
No, no!
There is no place like home!
There is no!
There is no place like home!
No, no!
Wherever you are, don't forget
We are the salt of this earth from father to son!
Not one kid closes his eyes in silence and dreams about it
Life revives him by beating his face with a cold hand
Imagination, that must be enough
So many places in the world you can't see
The low ceiling overwhelms, breaks the neck made of plaster
At night, the sobs of a dog locked on the balcony
In memory of those who will not return home
They fell asleep... behind the wheel of the car
Someone breaks a piggy bank for a child
Herd instinct with a lack of intellect
People are no longer able to listen to the truth
A world of fucking diseases, infectious disease ward
As in a frying pan, protein cuts you
Black dead hearts, one family
Life is bursting with jokes like from a sleeve
Jacob's Ladder is on fire, Satan is climbing it!
You feel a crown of thorns like a carpenter from Nazareth
The pharmacist of hell is roaming around the estate
Many people are up to their ears in it and lick their wounds
Handcuffed, controlled purchase
Gagged with pessimism by living the easy way
He has an injunction, whatever the reason
He can see his son only once a month
Everyone still eats fish on Friday
Every now and then someone scores a goal
The girls give an epic blowjob
You will never get good advice for free
Even the storks do not want to come back here
You are standing ankle-deep in the water, hungover
Shower drain clogged with mother-in-law's lint
This place is not suitable for postcards
So that we have full shelves in stores
Translation rating: 5/5 | Votes: 1

Share the translation of the song:

Write what you think about the lyrics!

Other songs of the artist:

NameYear
Wirus lenistwa ft. Bosski, Tadek, Młody Bosski 2013
Drogi ft. PIH 2019
Nic Co Ludzkie 2014
W Obiegu 2017
Daję Rap Muzykę 2017
Nigdy Już Nie Wróci 2017
Zaklubować Się na Śmierć 2017
2003 2017
Bez odwrotu ft. PIH, Chada 2010
Aż poleje się krew 2012
Miłość do Życia ft. DJ Story, PIH 2010
W strzępach parasol ft. Chada 2013
Przeszłość niemile widziana ft. Buka, Joka 2013
Wielkomiejski sznyt ft. Borixon, Kaczor 2013
Świadek mimo woli 2013
John McEnroe 2013
Czym jest szczęście... 2019
Pocałunek Śmierci 2017
Potrzebny Jest na To Czas 2017
Spojrzenia na Nas 2017