Song information On this page you can find the lyrics of the song Chłodne I Dostojne Są Nasze Oblicza, artist - Arkona. Album song Konstelacja Lodu, in the genre
Date of issue: 08.12.2003
Record label: Arkona
Song language: Polish
Chłodne I Dostojne Są Nasze Oblicza(original) |
Nieskończona otchłań otwiera swoje bramy |
Grotem błyskawicy przeszywa nasze ciała |
Lodowate szepty palą naszą krew |
Świat nasz pod całunem przerażenia legł |
Bo mało w nas blasku za to więcej nocy |
Która nadchodzi na skrzydłach jej kruka |
By znów spaść pyłem z jego czarnych piór |
I okryć świat chłodem jego mrocznego spojrzenia |
Chwile, które wciąż mogą nas zdradzić |
Podróż, która prowadzi ku gwiazdom |
Pozbawieni duszy, skazani na zniszczenie |
Widnokręgiem są nam jak słońca obroty |
Ale myśmy odnaleźli siebie |
Przeszłość jest teraz częścią przyszłości |
Otchłań, która przetrwała stworzenie |
Nie ma odwrotu przed ostatnią misję |
Nieskończona otchłań otwiera swoje bramy |
Grotem błyskawicy przeszywa nasze ciała |
Lodowate szepty palą naszą krew |
Świat nasz pod całunem przerażenia legł |
Bo mało w nas blasku za to więcej nocy |
Która nadchodzi na skrzydłach jej kruka |
By znów spaść pyłem z jego czarnych piór |
I okryć świat chłodem jego mrocznego spojrzenia |
W konstelacji lodu prześwietlonej gwiezdnie |
Każdy dzień tu długość ma wieczności |
Na nasz żywot patrząc pobłażliwym okiem |
Na krążące gwiazdy cicho spoglądając |
Przyjaźnimy się z gwiezdnym pyłem |
Oddychamy tu kosmicznym mrozem |
Chłodny, nieruchomy jest nasz wieczny byt |
Chłodne i dostojne są nasze oblicza … |
Bo mało w nas blasku za to więcej nocy |
Która nadchodzi na skrzydłach jej kruka |
By znów spaść pyłem z jego czarnych piór |
I okryć świat chłodem jego mrocznego spojrzenia |
(translation) |
The endless abyss opens its gates |
A bolt of lightning pierces our bodies |
Icy whispers burn our blood |
Our world is shrouded in terror |
Because we have little light in us, but more nights |
Which comes on the wings of her raven |
To fall again with the dust from his black feathers |
And cover the world with the coolness of his dark gaze |
Moments that can still betray us |
A journey that leads to the stars |
Deprived of soul, doomed to destruction |
The rotation of the sun is our horizon |
But we found ourselves |
The past is now part of the future |
The abyss that survived the creation |
There is no turning back before the final mission |
The endless abyss opens its gates |
A bolt of lightning pierces our bodies |
Icy whispers burn our blood |
Our world is shrouded in terror |
Because we have little light in us, but more nights |
Which comes on the wings of her raven |
To fall again with the dust from his black feathers |
And cover the world with the coolness of his dark gaze |
In the constellation of ice starry overexposed |
Each day here is eternal |
Looking at our life with an indulgent eye |
Silently gazing at the circling stars |
We are friends with stardust |
We are breathing in cosmic frost here |
Cool, motionless is our eternal existence |
Our faces are cool and dignified ... |
Because we have little light in us, but more nights |
Which comes on the wings of her raven |
To fall again with the dust from his black feathers |
And cover the world with the coolness of his dark gaze |