Song information On this page you can find the lyrics of the song Miejskie Wiadomości, artist - TPS
Date of issue: 14.09.2017
Age restrictions: 18+
Song language: Polish
Miejskie Wiadomości(original) |
Ceny idą w górę, wpada coraz mniej |
Coraz częściej wkurwiony, myślę sobie, że jest źle |
Przestój dobija, przecież jeszcze nie tak dawno |
Na twarzy z uśmiechem leciałem grubo z bandą |
W skrzynce awizo, wezwania nie odbieram |
Grzywny z sądu trzeba płacić, plus odróbki jeszcze teraz |
Obserwują mnie, pod blokiem za często już nie stoję |
Na zawijce, paranoje, na oriencie non-stop, ziomek |
Ciągle słyszę, że znajomy ktoś się powalił |
W głębi liczę, że nie trafi na mnie, legal się pojawi |
Kiedy gadam z bratem mówi «dawaj za granicę» |
Jakaś tyrka się znajdzie, w między czasie znów ulice |
Ostatnio lokale, opijane smutki, żale |
Razem z moim ziomalem, jak się psuje to na amen |
Wszystko na raz, długów parę, z dobrą myślą nadal wstaję |
Się odwdzięczę ziomek, dzięki i życie płynie dalej |
Zostań, nie idź, zastanów się dwa razy |
Z drugiej strony nie ma czasu, nie ma hajsu, trzeba płacić |
Pomyśl co trzeba zrobić żeby |
Nie klepać w życiu biedy, być wolnym nie na kredyt |
Zostań, nie idź, zastanów się dwa razy |
Albo powiedz to co boli, bądź pewny swojej doli |
Pomyśl co trzeba zrobić żeby |
Byś nie był sam jak kiedyś, jesteś wart musisz wierzyć |
Co za, kurwa, nie fart przyszedł razem z nowym rokiem |
Cały czas opóźnienia, zarobek spierdala bokiem |
Tak jak ziomek przed wyrokiem, trzeba pomagać swoim |
Chcemy dużo i szybko, a tu wszystko powoli |
Wszystko się pierdoli, wszystko wbrew mojej woli |
Trzeba zarobić na chleb, sam się nie nakryje stolik |
Marny okruch z niego nigdy mnie nie zadowoli |
Trzeba walczyć o honor i pilnować swojej doli |
Nie dać się oszukać, będzie dobrze, odpukać |
Nie przestane szczęścia szukać, tak jak dobrych rad słuchać |
Nie przestane walczyć, zawsze będę robił wszystko |
Żeby nie wrócić na tarczy, bo jestem optymistą |
Dobrze wiem, że jest ślisko, że trzeba na oriencie |
Od ziomka w potrzebie nie odwrócę się na pięcie |
Dziś na ostrym zakręcie, jutro wyjdziemy na prostą |
Jak zawsze, miejskie wiadomości, na ostro |
Zostań, nie idź, zastanów się dwa razy |
Z drugiej strony nie ma czasu, nie ma hajsu, trzeba płacić |
Pomyśl co trzeba zrobić żeby |
Nie klepać w życiu biedy, być wolnym nie na kredyt |
Zostań, nie idź, zastanów się dwa razy |
Albo powiedz to co boli, bądź pewny swojej doli |
Pomyśl co trzeba zrobić żeby |
Byś nie był sam jak kiedyś, jesteś wart musisz wierzyć |
Prawie cały szmal zza miedzy wjebałem w semestr pierwszy |
Więcej nie obecny, ale luźniej niż na dziennych |
Płacę, wymagam, z fartem w każdej sesji |
Większość zdana w zerówkach, przez to jestem mocniejszy |
Dorywczo niezłe grosze, też chcę tańczyć w weekendy |
Póki co mam stałkę, kreślę swoje projekty |
Nigdy nie chcę skończyć jak glony spod |
Czytam, myślę, piszę, szukam puenty |
Masa informacji, kompresja wiedzy |
Regularnie pod ręką płodzę nowe teksty |
Ciągle nielegal, więc pieprzę termin |
Walczę z notorycznym brakiem pieniędzy |
Kryzys kryzysem, musimy wyjść z opresji |
By nadal żyć w trybie relaksacji miejskich |
Orient na suki puszczone z komendy |
Życie, procenty, nagrywki, sensi |
Zostań, nie idź, zastanów się dwa razy |
Z drugiej strony nie ma czasu, nie ma hajsu, trzeba płacić |
Pomyśl co trzeba zrobić żeby |
Nie klepać w życiu biedy, być wolnym nie na kredyt |
Zostań, nie idź, zastanów się dwa razy |
Albo powiedz to co boli, bądź pewny swojej doli |
Pomyśl co trzeba zrobić żeby |
Byś nie był sam jak kiedyś, jesteś wart musisz wierzyć |
(translation) |
Prices go up, less and less comes in |
More and more pissed off, I think it's bad |
Downtime is killing, after all, not so long ago |
With a smile on my face, I flew thick with the gang |
In the notification mailbox, I do not answer the call |
Fines from the court have to be paid, plus makeovers now |
They're watching me, I don't stand outside the block too often anymore |
For wraps, paranoia, non-stop oriental, homie |
I keep hearing that someone I know fell down |
Deep down, I hope it won't hit me, it will legitimately appear |
When I talk to my brother, he says "give abroad" |
Some tyrka will be found, in the meantime, the streets again |
Recently, premises, drunken sorrows, regrets |
Together with my homie, when it breaks down amen |
All at once, a few debts, I still get up with a good thought |
I'll repay you, homie, thanks and life goes on |
Stay, don't go, think twice |
On the other hand, there is no time, no money, you have to pay |
Think what you need to do to |
Do not slap poverty in life, be free not on credit |
Stay, don't go, think twice |
Or say what hurts, be sure of your fate |
Think what you need to do to |
So that you are not alone as before, you are worth it, you must believe |
What a fucking no luck came with the new year |
Delays all the time, earnings fucked sideways |
Just like a homie before the sentence, you have to help your own |
We want a lot and fast, and here everything is slow |
Everything goes to hell, everything against my will |
You have to earn bread, you can't set a table by yourself |
A meager crumb of it will never satisfy me |
You have to fight for honor and watch your lot |
Don't be fooled, it'll be fine, knock on wood |
I will not stop looking for happiness, just like listening to good advice |
I will not stop fighting, I will always do everything |
So that I don't come back on the shield, because I'm an optimist |
I know very well that it's slippery, that you need to orientate yourself |
I will not turn my back on my homie in need |
Today on a sharp turn, tomorrow we will go straight |
As always, city news, be serious |
Stay, don't go, think twice |
On the other hand, there is no time, no money, you have to pay |
Think what you need to do to |
Do not slap poverty in life, be free not on credit |
Stay, don't go, think twice |
Or say what hurts, be sure of your fate |
Think what you need to do to |
So that you are not alone as before, you are worth it, you must believe |
I blew almost all the money from behind in between in the first semester |
More not present, but looser than during the daytime |
I pay, I demand, with luck in each session |
Most of them passed in kindergarten, which makes me stronger |
Casual good money, I also want to dance on weekends |
For now I have a prime, I draw my projects |
I never want to end up like algae |
I read, I think, I write, I look for a punchline |
Mass of information, compression of knowledge |
I regularly create new texts at hand |
Still illegal, so fuck the term |
I am fighting a notorious lack of money |
Crisis is a crisis, we have to get out of trouble |
To continue to live in urban relaxation mode |
Orient on female dogs released from command |
Life, percentages, recordings, sensi |
Stay, don't go, think twice |
On the other hand, there is no time, no money, you have to pay |
Think what you need to do to |
Do not slap poverty in life, be free not on credit |
Stay, don't go, think twice |
Or say what hurts, be sure of your fate |
Think what you need to do to |
So that you are not alone as before, you are worth it, you must believe |