Song information On this page you can find the lyrics of the song Jedyna słuszna droga, artist - Małpa.
Date of issue: 31.12.2015
Song language: Polish
Jedyna słuszna droga(original) |
To nie jest tak, że tylko popycham pióro |
Pozwalam w krtani drgać strunom, potem macham łapami |
By tłumom na sali wpierdolić którąś z moich faz |
Chwytam za stery oburącz do dechy wciskając gaz |
I jadę furą przez wielki brzask wielopasmówek |
Najprostszą z tras do pustych plaż, które znasz z widokówek |
Sunąc przez wielkich miast centra finansów |
Miejsca bez których do tych spraw nigdy nie nabrałbym dystansu |
Podróż to łańcuch przyczynowo-skutkowy |
Efekt bilansów, finansów z tym co mi wpadnie do głowy |
Gdy czekam na linii startu wiem, że nie ma odwrotu |
Najdłuższą podróż otwiera zrobienie krótkiego kroku |
Wzrasta niepokój w nas z każdym dniem coraz mocniej |
Mi do takiego obrotu spraw przywyknąć dużo prościej |
Z okien bloków, z okien wokół konstelacja |
Błądzę, nie mogę na każdym kroku schylać się po pieniądze, ale… |
Biorę swoje, Ty zrób to samo |
Palec na spust za szanse, które nam odebrano |
Ucieczka poza kanon to jedyna słuszna droga |
Nawet gdy prowadzi nas przez terytorium wroga |
Tkam swój czas z małych chwil, dziergam powoli minuty |
Nie wyznaczyłem tras, żeby nimi iść na skróty |
Włóż stopy w moje buty, pierdol każdy system |
To co jest w podeszwie nie sprawi, że dojdziesz szybciej |
Pierwszy przebiśnieg co roku wskazuje wiosnę |
Nadal wierzę, że wyśnię życie odrobinę prostsze |
Powiedzieć siostrze chcę, że idę tam gdzie mama |
Była gotowa dla nas wspiąć się nawet na kolanach |
Codziennie z rana wstaję, by się o nią modlić |
Aby Bóg Abrahama zabrał jej wszystkie troski |
Nie rzucam kości, nie losuję kuponu |
Zwykle to za czym tęsknie to powroty do domu |
Nie mów nikomu, ja też zakryję usta |
Możesz mi pomóc, razem to zbliży nas do jutra |
Droga jest trudna, jednak wciąż widzę cel |
Mamo, nie musisz być smutna, w końcu idę tam gdzie chcę |
Biorę swoje, Ty zrób to samo |
Palec na spust za szanse, które nam odebrano |
Ucieczka poza kanon to jedyna słuszna droga |
Nawet gdy prowadzi nas przez terytorium wroga |
Narkotyki pozwalają zasnąć, częściej nie spać |
Złe nawyki powracają zwykle w obcych miejscach |
Nie kwestia podejścia, a sumy cudzych spojrzeń |
Jak nie włożysz w to serca gówno z tego wyciągniesz |
Żyję spokojnie kładąc na język seronil |
Jedynie kontrolnie ściskam więzy swoich dłoni |
Nikt mi nie zabroni splatać wokół palca |
Sznurka, na którym wiszą paciorki różańca |
Mordy w kagańcach przecież nie mogą ugryźć |
Los każdego powstańca sprawił, że jestem dumny |
Choć z czasem jeden wspólny połączy nas pierwiastek |
Docisną wieko trumny, potem przysypią piaskiem |
Coś we mnie zgaśnie, inne rozbłyśnie na nowo |
Pewnie kiedyś odważniej spojrzę, daje Ci słowo |
I jeśli obok wciąż zostanie to co wzniosłem |
Pierwszy przebiśnieg znowu wskaże mi wiosnę |
Raz, dwa, trzy, sprawdzam możliwości sprzętu |
Choć są niskie, jestem mistrzem w pokonywaniu zakrętów |
Ćpaniu momentów, gdy trzymam majka w ręku |
I nie spinam się, choć pozostała chwila do koncertu |
Teraz mi mija czas wolniej niż zwykle |
To przez hasz, który ktoś z nas z Holandii szmuglował nad Wisłę |
Wystawiam straż, możecie dzwonić po policję |
Spalam stuff na raz, niech wpadną, kieszenie będą czyste |
Nie mam w walizce już cotton’u od sponsorów |
Ze strachu, że go zniszczę chodzę w nim tylko po domu |
Nie mam nikomu nic do powiedzenia, ziomuś |
Po prostu spisuję swoje wspomnienia, by sobie pomóc |
Rozpoczął poród podróż, którą zakończy śmierć |
Ja kumplom z zespołu w polu pozując do zdjęć |
Wspominam Toruń, nasze ukochane miasto |
Tęsknie za Tobą zawsze, gdy uruchamiam zapłon |
Biorę swoje, Ty zrób to samo |
Palec na spust za szanse, które nam odebrano |
Ucieczka poza kanon to jedyna słuszna droga |
Nawet gdy prowadzi nas przez terytorium wroga |
Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska |
(translation) |
It's not like I'm just pushing the pen |
I let the strings vibrate in my larynx, then wave my paws |
To fuck the crowd in one of my phases |
I grab the controls with both hands pushing the gas pedal |
And I'm in a cart through the great dawn of multi-lanes |
The easiest route to empty beaches that you know from postcards |
Moving through big cities financial centers |
A place without which I would never distance myself from these matters |
Travel is a chain of cause and effect |
The effect of balance sheets, finances with whatever I can think of |
As I wait at the starting line, I know there's no turning back |
Taking a short step opens the longest journey |
The anxiety in us grows more and more every day |
It is much easier for me to get used to such a turn of events |
From the windows of the blocks, from the windows around the constellation |
I go astray, I cannot bend down for money at every step, but ... |
I take mine, you do the same |
Trigger finger for the chances we've been taken |
Escape beyond the canon is the only right way |
Even when it leads us through enemy territory |
I weave my time from small moments, I slowly knit minutes |
I have not charted routes to take shortcuts |
Put your feet in my shoes, fuck any system |
What's in the sole will not make you come faster |
The first snowdrop each year indicates spring |
I still believe that I will dream of a life a little easier |
I want to tell my sister that I am going where my mother is |
She was ready to climb even on her knees for us |
Every morning I get up to pray for her |
That the God of Abraham would take away all her cares |
I don't roll the dice, I don't draw a coupon |
Usually what I miss is coming home |
Don't tell anyone, I'll cover my mouth too |
You can help me, together it will bring us closer to tomorrow |
The road is difficult, but I can still see the goal |
Mom, you don't have to be sad, I'm finally going where I want |
I take mine, you do the same |
Trigger finger for the chances we've been taken |
Escape beyond the canon is the only right way |
Even when it leads us through enemy territory |
Drugs help you fall asleep, stay awake more often |
Bad habits usually keep coming back in foreign places |
Not a question of approach, but the sum of other people's eyes |
If you don't put your heart in it, you'll get the shit out of it |
I live peacefully putting on seronil tongue |
I'm just clutching the ties of my hands as a control |
Nobody will forbid me to twist around my finger |
A string on which the rosary beads hang |
Murders in muzzles cannot bite after all |
The fate of each insurgent made me proud |
Although with time one common element will connect us |
They will press down on the lid of the coffin, then cover with sand |
Something in me will go out, others will flash again |
I will probably look bolder someday, I give you my word |
And if there is still what I raised next to it |
The first snowdrop will show me spring again |
One, two, three, I check the capabilities of the equipment |
Even though they are low, I am a corner master |
Drugs of moments when I hold majka in my hand |
And I do not tense, although there is a moment until the concert |
Now my time is passing slower than usual |
It was because of the hash that one of us from the Netherlands smuggled to the Vistula River |
I'm setting up a guard, you can call the police |
Burn stuff all at once, let it pop in, pockets will be clean |
I no longer have cotton from sponsors in my suitcase |
For fear that I will destroy it, I only use it around the house |
I have nothing to say to anyone, mate |
I just write down my memories to help myself |
The journey that will end with death has begun |
I am teammates in the field posing for photos |
I remember Toruń, our beloved city |
I miss you every time I turn the ignition on |
I take mine, you do the same |
Trigger finger for the chances we've been taken |
Escape beyond the canon is the only right way |
Even when it leads us through enemy territory |
Text and annotations on Rap Genius Polska |