Lyrics of Bankierzy - Jacek Kaczmarski, Zbigniew Lapinski, Przemyslaw Gintrowski

Bankierzy - Jacek Kaczmarski, Zbigniew Lapinski, Przemyslaw Gintrowski
Song information On this page you can find the lyrics of the song Bankierzy, artist - Jacek Kaczmarski. Album song Wojna Postu Z Karnawalem, in the genre Поп
Date of issue: 06.09.2002
Record label: Warner Music Poland
Song language: Polish

Bankierzy

(original)
Szczęśliwi, nie szukamy Boga
Dla nas jest tylko udziałowcem
Kantoru, który prosperuje;
Niech chroni nasze drzwi i okna
Od dżumy i religii obcej
Co każdy zysk dewaluuje
A będzie miał na swoją chwałę
Fundusze reprezentacyjne;
Pasterze Jego będą syci
Niech nam wybaczy grzechy małe
Za wielkie niechaj skruchę przyjmie
Bośmy bankierzy, a nie mnisi
W skrzyniach mamy skarpety
A w skarpetach monety
Co się mnożą w monetach oczu
Serca kusi ochota
By skorzystać ze złota
Lecz niech toczy się, niech innych toczy…
Jesteśmy wszak pośrednikami
Między zamiarem a stworzniem
Umożliwiamy czyn podjęty;
Nie dziw, że się zabzpieczamy
Bo czymże jest doczesne mienie
Jak nie nadzieją na procenty?
On nas rozumie — Bogacz Biały
Inwestujący stale w niebyt —
Kapitał w imię wyższej racji;
Ładnie by księgi wyglądały
Gdybyśmy chcieli ściągnąć kredyt
Od Jego dzieła pankreacji…
On bankrutem jest boskim
Nie posiada ni wioski
Z której mógłby się czysto wyliczyć
Ale Jego agenci
Wiedzą jak się świat kręci
I jak wszystko zapłacić - niczym
Oby na zawsze miejsce znaleźć
Pomiędzy wiarą a rozumem
Między ideą a towarem;
Bezpieczne to nie bywa wcale
W interes włożyć myśl i dumę
By zamiast zysku — ponieść karę
Dlatego mamy dwa oblicza:
Metali chłód, krwi żywej trwogę
(Chaosu Jego weksle — w skrzyni)
I to jest cała tajemnica:
Szczęśliwi — nie szukamy Boga
Lecz wiemy, co On nam jest winien
Już Go mamy!
Sakralny
Ale niewypłacalny!
Kryzys pożarł gwarancję i sumę!
A On zsyła anioła
I śmiertelny pot z czoła
Wycieramy
Jak błędny rachunek…
(translation)
Happy, we are not looking for God
For us, he is only a shareholder
A currency exchange that is prospering;
Let it protect our doors and windows
From the plague and foreign religion
What each profit devalues
And he will have for his glory
Representation funds;
His shepherds will be satisfied
Let him forgive us for minor sins
Let him accept repentance too great
We are bankers, not monks
We have socks in the chests
And in the socks, coins
What are multiplying in the eye coins
The heart is tempting
To use the gold
But let it go on, let others go ...
After all, we are intermediaries
Between intention and creation
We enable the act undertaken;
No wonder we protect ourselves
For what is this property?
How not to hope for interest?
He understands us - the White Rich Man
Investing constantly in non-existence -
Capital for the sake of a higher reason;
The books would look nice
If we wanted to get a loan
From his work of pancreation ...
He is divine bankrupt
It has no village
Which he could cleanly account for
But his agents
They know how the world turns
And how to pay everything - nothing
May we find a place forever
Between faith and reason
Between an idea and a commodity;
It is not safe at all
Put thought and pride into business
To be punished instead of profit
Therefore, we have two faces:
Metal cold, fear of living blood
(Chaos, His bills - in the chest)
And that's the secret:
Happy - we are not seeking God
But we know what He owes us
We already have him!
Sacral
But insolvent!
The crisis has devoured the guarantee and the sum!
And He sends an angel
And a deadly sweat from my brow
We wipe
How wrong account ...
Translation rating: 5/5 | Votes: 1

Share the translation of the song:

Write what you think about the lyrics!

Other songs of the artist:

NameYear
Mury ft. Zbigniew Lapinski, Przemyslaw Gintrowski 2002
List Z Moskwy 2005
Ballada wrześniowa 2014
Rehabilitacja Komunistów 2005
Kantyczka z lotu ptaka ft. Zbigniew Lapinski, Przemyslaw Gintrowski 2002
Koniec wojny 30-letniej ft. Zbigniew Lapinski, Przemyslaw Gintrowski 2002
Piosenka napisana mimochodem 2014
Mury ' 87 (Podwórko) 2005
Sen kochającego psa 2014
Hymn wieczoru kawalerskiego, czyli żale polonistycznych degeneratów 1994
Ballada o ubocznych skutkach alkoholizmu 1994
Spotkanie w porcie 1994
Ja ft. Zbigniew Lapinski, Przemyslaw Gintrowski 2002
Włóczędzy ft. Zbigniew Lapinski, Przemyslaw Gintrowski 2002
Portret zbiorowy we wnętrzu - Dom opieki ft. Zbigniew Lapinski, Przemyslaw Gintrowski 2002
Rublow 2014
Zbroja 2014
Obława 2014
Poranek ft. Zbigniew Lapinski, Przemyslaw Gintrowski 2002
Jan Kochanowski 2014

Artist lyrics: Jacek Kaczmarski