Song information On this page you can find the lyrics of the song W matni, artist - Bezczel
Date of issue: 10.03.2016
Song language: Polish
W matni |
Druga w nocy, oczom spać nie daje w pełni księżyc |
Znów krążę po zakamarkach sumienia pełnych tajemnic |
Strach, całkiem sam jestem, nie ma tu nikogo |
Tylko martwa, przeklęta samotność, która mnie tak tuli błogo |
Po cichu, na palcach, jak zwykle ukradkiem przyszła suka |
Nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa |
Namacalnie czuje je obecność, chociaż jej nie widzę |
I jest mi taka bliska, chociaż jej nienawidzę |
Nigdy nic o sobie nie mówi, lecz dobrze znam ją już |
I jak bym się uciec nie trudził, zawsze jest za mną tuż |
I choć na moje problemy jest zawsze ślepa i głucha |
Na koniec zawsze tylko ona na mnie czeka i słucha |
Jak niespokojna dusza po pokoju lata gdzieś |
Za oknem gra najstarsza kołysanka świata — deszcz |
Samotność, cicha, bezsenna samotność |
Czujemy ją tak mocno, choć jej nie możemy dotknąć |
Nie zadaje pytań, tylko chwyta nas tak mocno |
Serce dusze przenika i zamyka na świat okno |
Gdy nadchodzi mroczna dama, nie ma gdzie się ukryć |
Jak sutanna czarne myśli zaschły na jej suknii |
Gra gehenna, ulubiona muzyka tej suki |
Jest beznamiętna jak nad grobem wygłodniałe kruki |
Słyszę jej kroki, ten wolny, niewerbalny stukot |
Pozytyw kruszy we mnie, pęka konstrukcja jak próchno |
Pani Walewska w kompozycji zgnilizna i truchło |
W matni jej objęć niebo maluje się smutno |
Przede mną puste płótno — wylewam na nie gorycz |
Myśli się kłócą «Którą z bagna mam wydobyć?» |
Nie rycz, chłopaki nie płaczą, a łez wylałem kielich |
Chce zanurkować, martwe morze trzyma na powierzchni |
Czy jesteśmy przeklęci za gniewne słowa, błędy |
Gdy ból nas pieści, wypuszczamy bezowocne pędy |
Pogrzebowe bębny zamieniam dziś na harfę |
Wychodzę do światła, by pochłonęło to co martwe |
Samotność, cicha, bezsenna samotność |
Czujemy ją tak mocno, choć jej nie możemy dotknąć |
Nie zadaje pytań, tylko chwyta nas tak mocno |
Serce dusze przenika i zamyka na świat okno |
Często myślę ilu tak naprawdę zostało mi bliskich tu dziś |
Skoro czuje się tak samotny |
Tu wkoło wśród tych wszystkich ludzi |
Tylu chętnych do pomocy, dookoła «Pomóż tylko» |
Jakoś nikt nie słyszy, kiedy ja wołam o pomoc |
Samotność, samotna samotność |
Powiedz mi jak można czuć tak mocno coś |
Czego nie można dotknąć |
Skoro jestem tak dobrym człowiekiem |
To czemu robię tyle rzeczy złych? |
I tak często słyszę od obcych mi ludzi |
Że moja muzyka tu leczy ich |
Noszę na sobie tą odpowiedzialność i presję |
I przez to chyba sam popadłem już dawno w depresję |
Czasem bywa tak, że mam dość |
I nie mogę tego już znieść |
Wciąż przybywa spraw mi na złość |
Znów ktoś coś chce gdzieś |
Nadmiar towarzystwa często ma skutek odwrotny |
Na koniec zawsze i tak zostajesz sam — samotny |
Na koniec zawsze i tak zostajesz sam |
Na koniec i tak zawsze sam |