Song information On this page you can find the lyrics of the song Jamyoni, artist - Shellerini
Date of issue: 31.12.2015
Song language: Polish
Jamyoni(original) |
Oni jak pierdolili tak pierdolą i to bez kamagry |
Nigdy nie grałem po to, by w ich oczach stać się fajny |
Między nami nic nie było napisałby Asnyk |
Żyj i daj żyć, albo szlifuj zadry na błysk |
W literach jak ta Magda Masny siedzą |
Pod każdym słowem podpisuję się nazwiskiem i imieniem |
Szybuję jak te kajty, hejty Halt Die Fresse |
Nieprzemakalny MC jakby otulał mnie brezent |
Na niebie płonie Luna, a burza budzi Kajdżu |
Pewnie paru ludzo kula, a kule wypluwa Magnum |
Skilli mam mandżur, cel — Kilimandżaro |
I nie rozkminiam innych, władam valyriańską stalą |
Dziewięćdziesiątych naleciało, gdy tylko spada moje guano na dół salutuję fanom |
Nie kręci taniec z chałą, strzepuję kurz z ramion |
W końcu powiększam katalog ziom |
My, inny niż Ci, za których masz nas |
Miliony tras, las, blizny po upadkach |
My to nie oni, oni to nie wszyscy, basta |
Niesiemy blask i nie ma szans, by on zgasł w nas |
Kroki kreśli mi Janet Lim i nieważne, czy wierzą mi |
Stoję po kolana w morzu możliwości |
Oni nie dostrzegają nic, syf, za dużo dioptrii |
Nic mnie nie łączy z nimi, chyba, że kolor krwii |
Wrócił pierworodny, marnotrawny |
Martwą ciszę szarpie stado moich harpii |
Jak być to i mieć ziom, jak pić to na szklanki |
My to nie oni, oni skitrani za IP |
To projekt własny, a sny ziścił nam styl |
Nie po te lajki zdzieramy nike’i w drodze na szczyt |
Kitramy hajs i kilogramy frajdy |
To nie my toniemy, tonie ich transatlantyk |
Wyciągam łapska jak po swoje |
W kółko Nascar, grand prix, meta, pęka Moet |
Dla satysfakcji mijam kolejny OS |
Nie robię niczego wbrew sobie |
My, inny niż Ci, za których masz nas |
Miliony tras, las, blizny po upadkach |
My to nie oni, oni to nie wszyscy, basta |
Niesiemy blask i nie ma szans, by on zgasł w nas |
(translation) |
They fucking like that and without kamagra |
I never played to be cool in their eyes |
Asnyk would write nothing between us |
Live and let live, or polish your scratches to a shine |
In letters like this Magda Masny they are sitting |
I sign my name and surname under each word |
I'm speeding like these kites, hey Halt Die Fresse |
The waterproof MC seemed to be wrapped in a tarpaulin |
Luna is burning in the sky, and the storm wakes Kajdaju |
Probably a few human bullets and Magnum spits the bullets |
I have manga skills, goal - Kilimanjaro |
And I do not understand the others, I wield Valyrian steel |
The nineties have flown and as soon as my guano drops down I salute the fans |
I don't fancy a ballroom dance, I brush the dust off my shoulders |
Finally, I'm enlarging the catalog, dude |
We, other than those for whom you have us |
Millions of routes, forest, fall scars |
We're not them, they're not all of them, that's it |
We carry the glow and there is no chance that it will fade away in us |
The steps are drawn by Janet Lim and it doesn't matter if they believe me |
I am knee-deep in a sea of possibilities |
They see nothing, shit, too much diopters |
I have nothing in common with them, except the color of blood |
The firstborn, the prodigal, came back |
The dead silence is torn by my herd of harpies |
How to be it and have it, how to drink it by glasses |
We are not them, they are skitched behind IP |
This is my own project, and our dreams have come true in style |
That's not why we get Nike likes on the way to the top |
Lots of cash and kilos of fun |
It is not us who are sinking, their ocean liner is sinking |
I stretch my paws out as if for my own |
Over and over Nascar, grand prix, finish line, Moet breaks |
For satisfaction, I pass another SS |
I'm not doing anything against myself |
We, other than those for whom you have us |
Millions of routes, forest, fall scars |
We're not them, they're not all of them, that's it |
We carry the glow and there is no chance that it will fade away in us |