Song information On this page you can find the lyrics of the song Wspinaczka, artist - Lady Pank. Album song Strach się bać, in the genre Панк
Date of issue: 15.03.2015
Record label: Mtj
Song language: Polish
Wspinaczka(original) |
Porwaliśmy się na zdobycie wielkich gór, |
herosi z dawnych lat służyli nam za wzór. |
Przez niebotyczną grań pięliśmy długo się, |
niejeden odpadł tam, znajdując w dole śmierć. |
Po drodze hulał wiatr i sypał w oczy śnieg, |
paraliżował strach, odbierał zmysły lęk. |
Lecz nie ustawał nikt, nawet w godzinie złej, |
zaciskał pięści i śmiechem wołał: Hej! |
Przepięknie jest, |
i tylko tlenu mniej… |
A prowadziły nas Nadzieja, Wiara, Złość, |
bo tam na dole Zła naprawdę było dość. |
I warto było iść, do góry wciąż się piąć, |
by sobą wreszcie być, by przestać karki giąć. |
I w czas wędrówki tej, był każdy z nas jak brat, |
choć nie obyło się bez wiarołomnych zdrad. |
Lecz nie ustawał nikt, nawet w godzinie złej, |
zaciskał pięści i ze śmiechem wołał: Hej! |
Przepięknie jest, |
i tylko tlenu mniej… |
Aż po tysiącach prób, przez przeraźliwą biel, |
opłacił się nasz trud — osiągnęliśmy cel. |
Czuliśmy bicie serc i pod stopami szczyt, |
gdzie pewne było, że przed nami nie był nikt. |
Lecz nie odezwał się tym razem żaden śmiech, |
bo wszyscy padli tu, zajadle łapiąc dech. |
I dziwny jakiś był zwycięstwa słodki smak, |
minęło parę chwil, aż ktoś wychrypiał tak: |
Przepięknie jest, |
i tylko tlenu brak… |
Przepięknie jest, |
i tylko tlenu brak… |
(translation) |
We set out to conquer great mountains, |
The heroes of the past served us as role models. |
We climbed for a long time through the sky-high ridge, |
more than one fell off there, finding death below. |
On the way the wind was blowing and snow was falling in the eyes, |
he was paralyzed with fear, he took away his senses with fear. |
But no one ceased, even in the evil hour, |
he clenched his fists and laughed: Hey! |
It is beautiful |
and only less oxygen ... |
And we were led by Hope, Faith, and Anger, |
because it was really enough down there. |
And it was worth going, still climbing, |
to be yourself at last, to stop bending necks. |
And during this journey, each of us was like a brother, |
although it was not without faithless betrayals. |
But no one ceased, even in the evil hour, |
he clenched his fists and, laughing, shouted: Hey! |
It is beautiful |
and only less oxygen ... |
Until after thousands of trials, through the dreadful whiteness, |
Our efforts paid off - we achieved our goal. |
We felt the pounding of hearts and the peak under our feet, |
where it was certain that no one was before us. |
But there was no laugh this time, |
because they all fell down here, gasping fiercely. |
And the sweet taste of victory was strange, |
a few moments passed until someone croaked like this: |
It is beautiful |
and only no oxygen ... |
It is beautiful |
and only no oxygen ... |