Lyrics of KTO SIĘ CENI - GOLEC UORKIESTRA, Kamil Bednarek

KTO SIĘ CENI (original)

Gdy robota cię dopadnie
Twoja wolność gdzieś przepadnie
A o wolność przecież walczył przodek twój
Nigdy tego by nie robił
Gdyby widział w co cię wrobił
Gdyby widział tę harówę i ten znój
O karoshi sam się prosi
Ten co zbytnio kocha grosik
I pod groźnym okiem szefa spędza czas
Życie przecież nie jest po to
By uwijać się z robotą
Ona zawsze znajdzie nas
Kto się ceni ten się leni
Co dzień byczy się za trzech
To nie prawda że w człowieku
Robotnicza płynie krew
Chorowali na robotę
Jeden sierpem drugi młotem
Majstrowali przez pół wieku no i co?!
Wciąż dobrobyt budowali
Ciągle normy przekraczali
Ale łajba szła na dno
Owszem ważna jest sałata
Ale marna to zapłata
Za te wszystkie bóle w krzyżu oraz garb
Szanuj spokój szanuj zdrowie
Jedno z drugim po połowie
To największy życia skarb
Kto się ceni ten się leni
Co dzień byczy się za trzech
To nie prawda że w człowieku
Robotnicza płynie krew
Kto się ceni ten się leni
Co dzień byczy się za trzech
To nie prawda że w człowieku
Robotnicza płynie krew
Nie myśl chłopie że z roboty
W banku biorą się banknoty
Bo nie długo zamiast forsy ujrzysz piach
Dziś robota nie jest w cenie
Dzisiaj liczy się myślenie
To najlepszy w życiu fach
Odkryj w sobie nową cnotę
Uczulenie na robotę
Bo nie dobrze gdy nad grzbietem wisi bat
Życie to nie wściekła polka
Ani młócka ani orka
Słuchaj pilnie dobrych rad
Przed oczyma milion razy
Przelatują mi obrazy
Jakby fajnie bez roboty mogło być
Czasem w duchu o tym marzę
Ale póki co na razie
Mogę tylko o tym śnić
Kto się ceni ten się leni
Co dzień byczy się za trzech
To nie prawda że w człowieku
Robotnicza płynie krew
Kto się ceni ten się leni
Co dzień byczy się za trzech
To nie prawda że w człowieku
Robotnicza płynie krew
Hej!
Kto się ceni ten się leni
Co dzień byczy się za trzech
To nie prawda że w człowieku
Robotnicza płynie krew
Kto się ceni ten się leni
Co dzień byczy się za trzech
To nie prawda że w człowieku
Robotnicza płynie krew

(translation)

When the robot gets you
Your freedom will be lost somewhere
After all, your ancestor fought for freedom
He would never do that
If he could see what he set you up for
If he had seen the toil and the toil
He asks for karoshi himself
The one who loves a penny too much
And he spends his time under the boss's watchful eye
After all, life is not for that
To get on with the job
She will always find us
Who appreciates is lazy
Every day he misses three
It is not true that in man
Workers' blood flows
They were sick with work
One with a sickle, the other with a hammer
They tinkered with for half a century and what ?!
They were still building prosperity
They still exceeded the norms
But the boat was going down
Yes, lettuce is important
But it is a wasted payment
For all the pains in the back and the hump
Respect peace. Respect health
One with the other after half
It is the greatest treasure of life
Who appreciates is lazy
Every day he misses three
It is not true that in man
Workers' blood flows
Who appreciates is lazy
Every day he misses three
It is not true that in man
Workers' blood flows
Don't think it's a job
Banknotes are taken in the bank
Because not long will you see sand instead of money
Today, the robot is not in the price
Thinking is what counts today
It's the best job ever
Discover a new virtue within you
Allergic to work
Because it's not good when a whip hangs over the ridge
Life is not a furious polka
Neither threshing nor plowing
Listen diligently to good advice
Before my eyes a million times
Pictures fly by me
As if it could be fun without work
Sometimes I dream about it in my mind
But for now
I can only dream about it
Who appreciates is lazy
Every day he misses three
It is not true that in man
Workers' blood flows
Who appreciates is lazy
Every day he misses three
It is not true that in man
Workers' blood flows
Hi!
Who appreciates is lazy
Every day he misses three
It is not true that in man
Workers' blood flows
Who appreciates is lazy
Every day he misses three
It is not true that in man
Workers' blood flows