Lyrics of Wole Sie Nastukac - Molesta

Wole Sie Nastukac - Molesta
Song information On this page you can find the lyrics of the song Wole Sie Nastukac, artist - Molesta
Date of issue: 26.05.2005
Song language: Polish

Wole Sie Nastukac

(original)
Ja wolę się nastukać, znaleźć się na wyżynie
Ty wiesz, o czym mówię, słowo za słowem płynie
Ja wolę się nastukać, znaleźć się na wyżynie
Wiesz, o czym mówię, słowo za słowem płynie
Niech to uczucie nigdy nie minie
Poczekaj, a zwrotka dalej się rozwinie
Kiedy złapię parę buchów, wykonam kilka ruchów
Osiągnąłem ten stan i jestem już gotów
By przywitać Mokotów, bez kłopotów
Dziś się obejdziemy, przy skunie zrelaksujemy
Pamiętaj, jak zawsze molestujemy
Ale wolę chodzić nastukany, niż zadawać rany
Ten stan umysłu jest przeze mnie uwielbiany
A ten kawałek blantomanom kierowany
Czy zostałem rozpoznany?
Przyszedł mi tu
Ku pomocy Kacza, Tede, Reprezentant Mocy
Ktoś powie, że teksty są monotematyczne
Ja powiem: gandzia ma znaczenie kosmiczne
Dlatego składam jej uwielbienie liryczne
Będzie to miało skutki katastroficzne
Legalizacja ma znaczenie ideologiczne
A uzależnienie czuję tylko psychiczne
Więc wolę się nastukać, znaleźć się na wyżynie
Teraz wiesz, o czym mówię, blant za blantem płynie
Ja wolę się nastukać, znaleźć się na wyżynie
Ty wiesz, o czym mówię, słowo za słowem płynie
Klimatyczni, słowo za słowem płynie
Jeden blant za blantem, wszystko się rozpłynie
Nie chcę bić bez sensu, nie chcę też w zadymie
Jestem pokojowy, dbam o to jedynie
Szukam ukojenia w dymie, nie w płynie
Spokojny mam umysł, THC z tego słynie
Mojej uwadze już nic nie zaginie
Bo są tu Mistycy, a ja jestem w Klimie
Oni wykraczają, bo nie wolno, ja wkraczam
Czasem mam dwie twarze, co chodzi razem w parze
Nie zastanawiam się i wybaczam lub karzę
Czasem walkę staczam z samym sobą, bez obrażeń
Zieleń mnie rozprasza, a ja się koncentruję
Czy w dzień, czy w nocy jestem Reprezentant Mocy
Rasta Numer toczy walkę bez przemocy
Zadaję pytania i szukam istoty
Szanuję moich kumpli i jak trzeba to mam respekt
Włodi, Kacza, Vienio i z Klimy wielu jeszcze
Pozdrawiam Ursynów i pozdrawiam Śródmieście
Pozdrawiam też Służew i Mokotów wreszcie
Stąd właśnie jestem, lecz dla mnie nie ma granic
Wolę się nastukać, lecz nie chcę dostać za nic
Chcę mieć duży odlot i być na wyżynie
DJ Zero i Raz, muzyka z dymem płynie, sprawdź to
Ja wolę się nastukać, znaleźć się na wyżynie
Ty wiesz, o czym mówię, słowo za słowem płynie
Nigdy nie pytaj, o co tutaj chodzi
Tylko gruby blant twe ciśnienie złagodzi
Wysłannik Klimy teraz nadchodzi
Bez żadnych kłopotów nowy rym w głowie się rodzi
Lubię, gdy łatwo wpada szelest do kieszeni
Znają to uczucie ci, co wierzą zieleni
W głowie się mieni wszystko dookoła
Nie obchodzi mnie praca, nie obchodzi mnie szkoła
Ja wolę się nastukać, znaleźć się na wyżynie
Wiesz, o czym mówię, słowo za słowem płynie
Śródmieście Południowe nigdy nie zginie
Wszyscy razem dookoła zanurzeni w dymie
Bo z tym się czuję dobrze i to nas jednoczy
Klima moc i Hemp Skład, nikt nam nie podskoczy
W strefie jarania i w strefie rymowania
Jesteśmy numer jeden, nigdy nie do pokonania
Bo nas zasłania zielone pole rażenia
Każda sytuacja jest do przewidzenia
Przez dobrych chłopaków, nigdy przez jelenia
Ja wolę się nastukać, znaleźć się na wyżynie
Ty wiesz, o czym mówię, słowo za słowem płynie
Dobra, nie ma bum bęc trata tata
Tylko… tak płonie batat
Tede, zapraszam Cię do mego świata
Możesz tutaj wpaść, jeśli masz bata
Bo nieważna data, palę codziennie
Jestem gdzie indziej, THC we mnie
Zielona moc (ultra przyjemnie)
Zawsze coś jest i zawsze coś ściemnię
Nabita fifka, zielona rozgrywka
Liga blantowców, kilku sportowców
Dużo towcu i jeszcze więcej
Blanty kręcę, po to mam ręce
Blantocholik, poza tym MC
I znowu kręcę kolejny blant
H do H do H reprezentant
Teraz tu, a jutro tam
Pytasz o blanty, ja blanty mam
I zawsze z kumplami w zielone gram
Nie sam (Ha! Numer Raz zawsze spoko)
Dym z blalalala wciągam głęboko
Katama, Polum, Fata, Maroko to hasła
Pilnuj, by fifka nie zgasła
… (Może byś nie kasłał!)
Tede przeprasza, to od tego hasza
Szaleję na gwizdku, a blant się dogasza
(Gaśnie!) Tede kończy właśnie
— Palisz czasem trawkę na prywatkach?
— Mam pomysł…
— Ja to tam paliłem, ale nie wiem, jak to jest
— Zdarzało Ci się palić czasem trawkę w skrętach czy palić trawkę z fifki?
— Ja czasem paliłem, ale nie wiem…
— Po co Ci te fajeczki?
— Ja to wolę zapierdalać z fify, człowieniu
— Ja też
— Wolę sobie nabić fifę
— Fifa jest 100%, najlepsza
— Ale z tytoniem też dobrze wchodzi, nie?
Wiesz jak jest
— Wiesz jak jest
— No nie wiem, ja to jestem sekcja fifkowa, lubię o 8 rano sobie opalić,
wiesz jak jest, kurwa
— Ja wiem jak jest, no, jak nic nie ma zawsze opalę
— Towar, jaramy towar cały czas
— Lubimy jarać towar
— Lubię kupować towar…
— Ślimak też lubi jarać towar
— Wszyscy lubią tutaj jarać towar
(translation)
I prefer to tap, to be on top
You know what I'm talking about, word after word flows
I prefer to tap, to be on top
You know what I'm talking about, word after word flows
Let this feeling never pass
Wait for the verse to develop further
When I catch a few hits, I'll make a few moves
I have reached this state and I am ready
To welcome Mokotów, no trouble
Today we'll get around, we'll relax by the skunk
Remember how we always molest
But I'd rather be tapped than get hurt
I love this state of mind
And this piece is directed to the blantomans
Have I been recognized?
He came to me here
To Kacz's help, Tede, Representative of the Force
Someone will say that the lyrics are monothematic
I will say: ganja has cosmic significance
That's why I give her lyrical praise
This will have catastrophic consequences
Legalization has an ideological meaning
And I feel addiction only mentally
So I'd rather tap out, find myself on top
Now you know what I'm talking about, blunt after blunt flows
I prefer to tap, to be on top
You know what I'm talking about, word after word flows
Atmospheric, word for word flows
One blunt after blunt, everything will melt
I don't want to beat aimlessly, and I don't want to be in a riot either
I am peaceful, I only care about that
I seek solace in smoke, not liquid
I have a calm mind, THC is famous for that
Nothing will be lost in my mind
Because the Mystics are here, and I am in Klima
They go out, because it's not allowed, I step in
Sometimes I have two faces that go hand in hand
I don't think and forgive or punish
Sometimes I fight with myself, without injury
Green distracts me and I concentrate
Whether during the day or at night I am the Representative of the Force
Rasta Number fights a non-violent fight
I ask questions and look for an essence
I respect my buddies and, if necessary, I have respect
Włodi, Kacza, Vienio and many more from Klima
Greetings to Ursynów and greetings to Śródmieście
I also greet Służew and Mokotów finally
That's where I am from, but for me there are no boundaries
I prefer to tap, but I don't want to get for nothing
I want to have a big trip and be on top
DJ Zero and Raz, music flows with smoke, check it out
I prefer to tap, to be on top
You know what I'm talking about, word after word flows
Never ask what's going on here
Only a thick blunt will ease your blood pressure
Klima's emissary is coming now
Without any trouble, a new rhyme is born in the head
I like it when the rustle falls easily into the pocket
Those who believe in green know this feeling
Everything around you is in your head
I don't care about work, I don't care about school
I prefer to tap, to be on top
You know what I'm talking about, word after word flows
Downtown South will never die
All together around immersed in smoke
Because I feel good with this and this unites us
Klima power and Hemp Composition, no one can beat us
In the smoking zone and in the rhyming zone
We are number one, never to be defeated
Because we are covered by the green field of fire
Every situation is predictable
By good guys, never by a deer
I prefer to tap, to be on top
You know what I'm talking about, word after word flows
Okay, there's no bum be los dad
Only ... that's how the sweet potato burns
Tede, I invite you to my world
You can come here if you have a whip
Because no date, I smoke every day
I'm elsewhere, THC in me
Green power (ultra nice)
There is always something and I always obscure something
Loaded pipe, green game
League of blunts, a few athletes
Lots and lots and more
I roll blunts, that's why I have hands
Blantocholic, besides MC
And I'm rolling another blunt again
H to H to H representative
Now here, tomorrow there
You ask for blunts, I have blunts
And always playing green games with buddies
Not alone (Ha! Number Once always cool)
I inhale the smoke from blalalala deeply
Katama, Polum, Fata, Morocco are passwords
Make sure that the pipe doesn't go out
… (Maybe you wouldn't cough!)
Tede apologizes, it's from this hash
I'm going crazy on the whistle and the blunt is dying out
(Fade off!) Tede is just finishing up
— Do you sometimes smoke weed at parties?
- I have an idea…
— I  smoked it there, but I don't know what it's like
— Did you sometimes smoke weed in joints or smoke weed from a pipe?
— I sometimes smoked, but I don't know...
— Why do you need these pipes?
— I would prefer to fuck off fifa, man
- Me too
— I'd rather get a fifa
— Fifa is 100%, the best
— But it also goes well with tobacco, doesn't it?
You know how it is
- You know how it is
— I don't know, I am a fifka section, I like to get a tan at 8 in the morning,
you know how the fuck it is
— I know how it is, well, if there's nothing, I'll always tan
— Goods, we smoke stuff all the time
— We like to smoke goods
— I like to buy goods...
— The snail also likes to smoke stuff
— Everyone here likes to smoke stuff
Translation rating: 5/5 | Votes: 1

Share the translation of the song:

Write what you think about the lyrics!

Other songs of the artist:

NameYear
Upadek 2005
Klima 2005
Osiedlowe Akcje 2005
Kontroluj Sie 2005
Armagedon 2005
Outro 2005
Sztuki 2005
Xeroboy 2005
Sie Zyje 2005
28.09.97 2005
P.K.U. (Patrz Komu Ufasz) 2005
Wiedzialem, Ze Tak Bedzie 2005
Szacunek 2005
1996 ft. Molesta 2014