Lyrics of Dobranoc - Monopol, Caro

Dobranoc - Monopol, Caro
Song information On this page you can find the lyrics of the song Dobranoc, artist - Monopol.
Date of issue: 13.05.2021
Age restrictions: 18+
Song language: Polish

Dobranoc

(original)
Czwarta w nocy, Marek spać nie może
Nad dachami roznosi się ryk głośny, czy to pies czy człowiek
Nasz bohater ma jednak co innego w głowie
Chwycił joint w dłonie i bawiąc się nożem stoi na balkonie
Skoczyć może, myślał o tym co dzień od tygodnia
Maturę oblał, wielkie hola, z tym że to próba piąta
Perspektywa przyszłości robi się wątła
Postanowił więc smutkowi się oddać, opcja to najprostsza
Jak tak kurwa można, myśli na głos
Zjeb, matoł, debil, patol, kutafon, rzuca w siebie wiązanką
Czy było kurwa warto rozrywkę marną stawiać nad wiedzę i uciekać w nią przed
problemem, i pakować siebie w permanentne bagno
No klawo, kozacko, już nic z tym nie zrobi
Pora się ze swym miejscem pogodzić, czas na znalezienie roli
Póki co woli cichy skowyt nad pustą butlą coli
Jest tak upalony że noc o radę prosi
A z sklepienia nocy cichy głos się roznosi
Marek zastygł niczym pomnik i stoi niporuszony
Głos staje się głośny, noc patrzy mu w oczy
Szeptem łagodnym rozpoczyna wywód mroczny
Dzień dobry, a raczej dobranoc
Twarz księżyca spotyka się na chwilę z jego twarzą
Napomyka z rozwagą: znam to, nie jesteś pierwszą taką pod mym okiem sytuacją,
widziałem wielu co skakało
Marka zatkało, a herald nocy ciągnął dalej
Patrząc wprost przez jego oczy jakby było to coś ważne
Znam Cię i ty mnie znasz także, więc słuchaj uważnie, mam dla ciebie pewne
rozwiązanie
Spojrzenie ciekawskie uśmiech wywołało
Jaki jest Twój cel z tą edukacją całą
Czy chcesz stać się ledwo ogromnej maszyny częścią małą, by na koniec
zapomniano gdzie gnije twoje ciało
Widzę to marno, widzisz, ja znam twoje wnętrze i przyznam ci szczerze,
że ja wielbię je niezmiernie
Jak ja przecież dobrze wiesz, że są w życiu rzeczy piękne i żadne z nich nie są
permanentne
Wiem co w tobie drzemie, chyba pora się temu oddać
Świat nie dał ci szansy ni władzy, teraz będzie szansa twoja, by los pochwycić
we własnych szponach
Marek tylko spojrzał i zapytał: czy pomożesz mi tego dokonać?
Noc była mroczna i głucha
Na twarzy uśmiech od ucha do ucha, serce zasuwa
Nasz bohater chyba czegoś wzrokiem szuka
Krocząc po chodniku usłanym w byłych butlach i szlugach
Kątem ucha coś słyszy
Dostrzega krok krzywy skręcający do uliczki
Wzrok nie widzi żadnej jasnej szyby
Rytm serca staje się jeszcze szybszy, znalazł pierwszy cel swej ekspedycji
Chód jest cichy lecz pewny jak nigdy
Młodzieniec nie ma nawet chwili aby się zdziwić
Nim trysną żyły, choć wciąż spity to szarpie się co siły
Lecz zęby już utkwiły w jego szyi
Na około naszego niegdyś bohatera rozciągała się kałuża krwawa
Zawył z nagła, księżyc gromko się zaśmiał
(translation)
Four o'clock in the morning, Marek cannot sleep
A loud roar is heard over the rooftops, be it a dog or a human
Our hero, however, has something else on his mind
He grabbed a joint in his hands and, playing with a knife, is standing on the balcony
He can jump, he's been thinking about it every day for a week
He failed his matriculation exam, big hello, but this is the fifth attempt
The prospect of the future is getting dim
So he decided to give himself up to sadness, the easiest option
How the fuck is that possible, he thinks aloud
Jeb, dummy, moron, dummy, dick, throws a bunch at himself
Was it fucking worth it to put mediocre entertainment above knowledge and to run away from it
problem, and pack yourself into a permanent swamp
Well, cool, goat, he won't do anything about it anymore
It's time to come to terms with your place, time to find a role
For now, she prefers a quiet whine over an empty coke bottle
He is so stoned that the night asks for advice
And from the vault of the night a quiet voice spreads
Marek froze like a statue and stands motionless
The voice becomes loud, the night looks him in the eye
He begins the dark argument with a gentle whisper
Good morning, or rather good night
The face of the moon meets its face for a moment
He hints with caution: I know it, you are not the first such situation under my eye,
I saw many who jumped
Marek gasped, and the herald of the night continued
Looking straight through his eyes as if it was something important
I know you and you know me too, so listen carefully, I have some for you
solution
A curious look evoked a smile
What is your goal with all this education
Do you want to become a barely huge machine, a small part, to finally
forgotten where your body rots
I see it badly, you see, I know your insides and I'll admit to you honestly,
that I adore them immensely
Like me, you know very well that there are beautiful things in life and none of them are
permanent
I know what is in you, I think it's time to give it up
The world did not give you a chance or power, now will be your chance to seize fate
in their own claws
Marek just looked and asked: will you help me to do this?
The night was dark and deaf
On the face a smile from ear to ear, the heart skips
Our hero seems to be looking for something with his eyes
Walking along the pavement covered with former cylinders and cigarettes
He hears something out of the corner of his ear
He notices a crooked step turning into the alley
The sight does not see any clear glass
His heart beats even faster, he has found the first target of his expedition
The gait is quiet but sure as ever
The young man does not even have a moment to be surprised
Before the veins burst, although still drunk, he struggles with all his might
But the teeth are already stuck in his neck
Around our once-hero, there was a pool of blood
He howled suddenly, the moon laughed loudly
Translation rating: 5/5 | Votes: 1

Share the translation of the song:

Write what you think about the lyrics!

Other songs of the artist:

NameYear
Somebody That I'll Never Be 2016
Rezolucja ft. Caro 2021
Rezolucja ft. Caro 2021
Weisses Haus 2017

Artist lyrics: Monopol