Song information On this page you can find the lyrics of the song Domek w górach, artist - Zeus.
Date of issue: 08.10.2015
Song language: Polish
Domek w górach |
Marzy mi się domek w górach, własny domek w górach\nTaki, co po wyjściu na balkon da mi to poczucie, że stoję w chmurach\nMarzy mi się domek w górach, nawet mały domek w górach\nTaki, co po wyjściu na balkon da mi to poczucie, że…\nPonoć wszystko jest kwestią czasu, kropla drąży skałę\nTo, że zmian nie widać od razu nie znaczy, że ich nie ma tam wcale\nParę piwek pod szkołą, parę awantur poza kontrolą\nTo jeszcze nie prokurator ani wyrok za przemocą domową, spoko\nCzasem jest oporowo, wiadomo, leje się wódka i whisky\nJest głośno, wesoło, zwłaszcza przy relacjach z utraty wizji\nKumple są bliżsi ci niż rodzina\nNiech się przypyszczy im ktoś, finał\nWalą go w pysk jak z rana klina by móc powitać\nNowy tydzień, co przepłynie im przez palce jak tamten\nKto to widział by odmawiać tu ćwiartek?\nNiby każdy wie, że to jest oceanem ale wszyscy łapią tu wiatr w żagle\nW łapie «Napoleon» — niebo jak Dantego\nPowtarzają jak mantrę: «Chodź!»\nW tym oceanie trafiasz jakoś na wyspę swą - Helenę Bohnam Carter\nPrzez jakiś czas masz tu port, jest fajnie\nPóźniej euforia wycofuje się za mgłę\nParęnaście lat w przód macie rozwód już a ty niebieską kartę\nI nie wiesz kiedy stało się to, czy to bracie nie śmieszne?\nDzieci winią cię za każdą klęskę\nStarzy kumple gryzą ziemię, ty też chcesz\nBo myślisz co dzień o ucieczce… stąd\nMarzy mi się domek w górach, własny domek w górach\nTaki, co po wyjściu na balkon da mi to poczucie, że stoję w chmurach\nMarzy mi się domek w górach, nawet mały domek w górach\nTaki, co po wyjściu na balkon da mi to poczucie, że…\nPonoć wszystko jest kwestią ceny i tego jak bardzo chcemy\nSię przebić, zmienić się, po to by ktoś nas wreszcie docenił\nZza pleców patrzy ci zawsze to małe miasto\nJego szepty nie dają ci zasnąć\nKiedy wygrywasz, coś przypomina ci wciąż\n«W końcu i tak tu wrócisz z porażką»\nBo kto ma cię na własność, co? Ono\nJakby cię trzymało pod bronią\nTyle słów, że nie warto się ruszać stąd, pulsuje ci zawsze pod skronią\nJuż nie ma ramion, co cię ochronią\nZawsze przegrywały z pogonią za nową tobą\nIle razy cię tak jeszcze pokroją, byś zaczęła pasować do układanki?\nCo zmienić można? Uda? Barki? Powiększyć biust, wargi?\nOdessać tłuszcz z talii? A potem co?\nZawsze nas czas nagli więc dziś zobacz jak pchasz kwas w zmarszczki\nBy zakryć te lata walki a w konfrontacji z młodszą i tak biorą ją\nGdzie odnajdziesz dom jutro? Kto ogrzeje ci wnętrze?\nPod grubym futrem wciąż czujesz chłód, co wypełnia tę pustą przestrzeń\nNaprawdę chcesz stać od rana już z drinkiem w ręce?\nW apartamencie na najwyższym piętrze\nZapijać lęk, że ta bańka pęknie\nI myśleć co dzień o ucieczce… stąd?\nWszyscy jesteśmy piękni i wyjątkowi\nCzasami tylko zagubieni i nieświadomi\nSwej wartości i roli więc nie trzeba krat byśmy żyli w niewoli\nCo zrobić z tym? W końcu porzuć pozory\nPrzejdź się po środku swej duszy dalej niż do tej pory\nPo to by móc odkryć rejony myśli spokojnych i dobrych dni i…\nTam zbuduj sobie domek górach, własny domek w górach\nTaki, co po wyjściu na balkon da ci to poczucie, że stoisz w chmurach\nZbuduj sobie domek w górach, wymarzony domek w górach\nTaki, co po wyjściu na balkon da ci to poczucie, że… |