Song information On this page you can find the lyrics of the song Będziemy dziećmi, artist - Zeus.
Date of issue: 08.10.2015
Song language: Polish
Będziemy dziećmi |
Na początku, każdy potrzebuje jakiejś wskazówki, pomocnej dłoni.\nMy dzisiaj zaczniemy to bardzo prosto.\nZaczniemy to po prostu w ten sposób:\nKlaszcz! Na trzy i cztery!\nKlaszcz! Na trzy i cztery!\nKlaszcz! Na trzy i cztery!\nKlaszcz! Na trzy i cztery!\nKlaszcz! Na trzy i cztery!\nKlaszcz! Na trzy i cztery!\nKlaszcz! Na trzy i cztery!\nKlaszcz! Na trzy i cztery!\nTo idzie do wszystkich ziomków,\nco noszą już długie spodnie,\npiją tę goudę co piątek\ni chcą wyglądać groźnie.\nBlizny na głowach, złamane nosy,\nbraki w uzębieniu.\nBłysk w oczach, spliffy w dłoniach,\nwyroki w zawieszeniu.\nTo idzie do wszystkich dziewczyn,\nco noszą wysokie szpilki\nlub kicksy\ni w jeansy wsuwają swoje okrągłe tyłki.\nMini spódniczki, szminki, tusze do rzęs\ni cienie.\nZniżki, butiki, aerobiki,\nbijatyki przy przecenie.\nTo idzie do wszystkich zarobionych\njup-yuppies,\nco wsiadają w Porsche,\nkiedy po robocie śmigają na klawisz.\nZegarki za pare koła,\ngarniaki bardziej pokaźnie.\nKażda karta, złota loga,\nnawet na … taśmie.\nTo idzie do wszystkich dumnych\nbizneswoman, łomen, łymyn?\nDo góry broda, bo wokoło woda\ni aligatory swimmin'.\nNowa garsonka, nowy garson\nw nowej garsonierze?\nNa szyi to kolia czy garota?\nNawet powietrze się nie zabierze.\nNieważne jaki bój toczymy ze światem.\nNieważne ile zbrój wkładamy przy tym\ni masek,\njakimi tu czyni nas każda z ról\ni przypiętych łatek.\nBędziemy zawsze dziećmi\nnaszych ojców i matek.\nNieważne jaki bój toczymy ze światem.\nNieważne ile zbrój wkładamy przy tym\ni masek,\njakimi tu czyni nas każda z ról\ni przypiętych łatek.\nBędziemy zawsze dziećmi\nnaszych ojców i matek.\nTo idzie do wszystkich przedstawicieli,\nco nadużywają władzy.\nNa nic odznaki i krawaty,\npod koniec i tak jesteśmy nadzy.\nSznur ochroniarzy dookoła koła,\ndyginitarzy dookoła koryta.\nKażdy się patrzy spod byka.\nViva la Corrida!\nTo idzie do wszystkich celebrytów,\ndla których spełnieniem snów\njest foto na tle logotypów\ni podziw u telewidzów.\nPare szwów tu.\nPare szwów tam.\nPare.\nChirurg milczy jak grób,\nale kto przymknie oko, sam puści parę.\nTo idzie do wszystkich twórców.\nWróć… AR-TYS-TÓW!\nCo żyją pod wpływem impulsu,\ngdzieś na skraju krainy zmysłów.\nZdala od śmiertelników,\ngdzie «wszystko jest tak ulotne».\nAle jak śmierdzi w kiblu,\nto i z krainy tej smok nie rusza o krok się.\nStój… przy oknie!\nNieważne jaki bój toczymy ze światem.\nNieważne ile zbrój wkładamy przy tym\ni masek,\njakimi tu czyni nas każda z ról\ni przypiętych łatek.\nBędziemy zawsze dziećmi\nnaszych ojców i matek.\nOkej, okej.\nTo idzie do mnie.\nTo idzie do mnie.\nTo idzie do mnie i ciebie.\nOd urodzenia, co krok, codziennie\nmamy tu mniej siebie.\nCo doświadczenie\nwkładamy na siebie kolejną warstwę,\nmaskę,\ntarczę,\nplaster.\nNie da się być przecież dzieckiem zawsze.\nMam rację?\nUciekamy od tego, co w nas naturalne,\nszczere.\nŁamanie fałszem, krytykanctwem\nnawet własnym sumieniem.\nStrusi łeb chowamy w ziemi\nPseudo-bezpieczni kopiemy pod sobą dołki.\nW obliczu śmierci\ni tak będziemy bezbronni,\njak noworodki.\nNieważne jaki bój toczymy ze światem.\nNieważne ile zbrój wkładamy przy tym\ni masek,\njakimi tu czyni nas każda z ról\ni przypiętych łatek.\nBędziemy zawsze dziećmi\nnaszych ojców i matek.\nNieważne jaki bój toczymy ze światem.\nNieważne ile zbrój wkładamy przy tym\ni masek,\njakimi tu czyni nas każda z ról\ni przypiętych łatek.\nBędziemy zawsze dziećmi\nnaszych ojców i matek.\n(koniec) |