Song information On this page you can find the lyrics of the song Święto Ławki, artist - WCK
Date of issue: 22.03.2018
Age restrictions: 18+
Song language: Polish
Święto Ławki(original) |
Dzień ziemi to mam co dzień |
A za zdrowie osiedlowych akcji, święto ławki ustanowię |
U nas takie hece jak u was |
Centymetrów parę ponad chodnikami łapiemy pułap |
Skarpy, bulwary, parki i skwerki |
Ja siadam se na ławce, a ty trampki mi zdejmij |
Pod dębem co cień nam daje i cisze |
Jak hasła na oparciu wyryte |
Zanim klapniesz, sprawdź czy aby nie jest na niej nasrane |
Czy, uwaga, świeżo malowane |
Wracam, choć wyłazi często patrol zza niej |
Z mandatem za zakłócanie, czy usiłowanie |
Ławka jest jak prawda, każdy siedzi na swojej |
Uczyły mnie podwórka, a nie zasady w szkole |
Szanuj swoją ławkę, joł |
Bo co będzie jeśli jej zabraknie? |
CO? |
Za mokre paluchy włożone w majtki |
Ustanawiam święto ławki |
Za jebitne randki i ustawki |
Ustanawiam święto ławki |
Za soczyste buchy palonej trawki |
Ustanawiam święto ławki |
Za puste puchy popite flaszki |
Ustanawiam święto ławki |
Jak coś postanowię, to to ustanowię |
Nie mieszkam w Ustanowie, mamy ławki na Grochowie |
Tylko mało, pani Hanno, proszę szybko |
Chcę móc mieć święto na każdym winklu |
Za puste puchy popite flaszki |
Ustanawiam święto ławki |
Przypałów i akcji na ławkach nie zliczę |
Wypłacali mi nie raz policzek |
Wszystko w imię Rzecz Pospolitej |
Dlatego czyste wódy były pite |
Były palone joye, były pite browki |
Joł, to są tego syfu początki |
Na ławce pierwszy styl wolny, oł je je je je spocznij |
Giżycka klasyka, a nie boom sialalala |
Leci freestyle na streetach, telefonik napierdala |
Tak najebany zwiedzam miasto, ze mną MT Maksio |
Joł, zarywamy se mandaty, aha |
Wyrywamy wszystkie szmaty, uje |
Skąpani potem, bo Niegocin, jak Bangkok wciągnął nam flotę |
(translation) |
I have Earth Day every day |
And for the health of neighborhood actions, I will establish a bench holiday |
We have such hece as you |
A few centimeters above the sidewalks we catch the ceiling |
Escarpments, boulevards, parks and squares |
I'm sitting on the bench, and you're taking off my sneakers |
Under the oak tree which gives us shade and silence |
Like passwords engraved on the base |
Before you slap, check that it's not shit on it |
Is, attention, freshly painted |
I'm coming back, although a patrol often comes out from behind it |
With a ticket for disrupting or attempting |
The bench is like the truth, everyone sits on their own |
Backyards taught me, not school rules |
Respect your bench, yo |
Because what will happen if she is missing? |
WHAT? |
For wet fingers put in panties |
I institute a bench feast |
For fucking dates and setups |
I institute a bench feast |
For juicy puffs of smoked weed |
I institute a bench feast |
Bottles for empty cans |
I institute a bench feast |
If I decide something, I will establish it |
I don't live in Ustan, we have benches in Grochów |
Just a little, Mrs. Hanna, please quickly |
I want to be able to have a holiday at every turn |
Bottles for empty cans |
I institute a bench feast |
I will not count the burns and actions on the benches |
They paid me a slap more than once |
All in the name of the Commonwealth |
Therefore, pure waters were drunk |
There were roasted joys, there were drunk beers |
Yo, this is the beginning of this crap |
On the bench, the first freestyle, oh, je, je, je, rest |
A Giżycko classic, not a sialalal boom |
Freestyle is playing on the streets, the phone is ringing |
I'm so drunk I'm exploring the city, MT Maksio with me |
Yo, we're taking our seats, aha |
We tear out all the rags, uh |
Bathed in sweat, because Niegocin, like Bangkok, dragged us a fleet |