Song information On this page you can find the lyrics of the song Dywizjon 47, artist - WCK
Date of issue: 22.03.2018
Age restrictions: 18+
Song language: Polish
Dywizjon 47(original) |
Dziś idę po niebem czarnym jak moje źrenice |
Gdybyś tu przyszedł i zaczął mówić, stałbyś się sufitem |
Zachowaj swoją optykę, zwijaj się w swoją stronę |
Odrabiam matematykę, mordy mam już policzone |
Za nami kręte ścieżki i stylówe z pustej braggi |
Przelot od chińskiej ósemki po chiński znak równowagi |
Jest za nami, jasno widzę, nic nie przesłania mi, więcej, wkrótce |
A na razie kuchcę tu we wczorajszym jutrze |
Znów chcę pokazać Ci kawałek świata jak widzę go |
Ma sztukę rakieta, mógłbym z nią jechać na Wimbledon |
Puścić kilka krótkich piłek po WCK-owemu |
By potem przycelebrzyć życie jak Common z siostrą Wenus |
Słowo spaja więzi lub stawia mury |
Duch ekipy czuwa nad składowymi nomenklatury |
Bez polityki, bez cenzury, bez lipy |
Idą WCK-i pod niebem w kolorze źrenicy |
To dla dobrych graczy, co się nie pierdolą w tańcu |
To dla moich braci, co zerwali się z kagańców |
To dla wyjadaczy, którzy robią to dla vibe'ów |
A jak nie wiesz o co chodzi, to se odpuść, synu |
To dla dobrych graczy, co się nie pierdolą w tańcu |
To dla moich braci, co zerwali się z kagańców |
To dla wyjadaczy, którzy robią to dla vibe'ów |
A jak nie wiesz o co chodzi, to se odpuść, synu |
Siedzę gdzieś między Kinową a Zieleniecką |
Obserwuję jak tańczy moje wewnętrzne dziecko |
Usiądź obok, zatańczymy razem |
Zanim wyskoczy z tej ciszy gadatliwy błazen |
Te blizny od oparzeń to tylko podobrazie |
Miałem na nich plamy krzywdy, dziś pozwalam się im starzeć |
Detale, w których drzemie diabeł tworzą ten obrazek |
Jak na ścianie mojej siostry wiszą strzępki gazet |
Piszę dla ziomali, którzy ze mną grzęźli w bagnie |
Nie ma takiej siły, co nam może stępić bagnet |
Wiem, że tęsknisz, Kajtek, lecz pamiętaj, że to piękny świat jest |
Nie tylko, gdy murzynka ci po lędźwiach bębni zadkiem |
Wiem, wiem, ziomuś, czasem bywa niezbyt fajnie |
Obchodzi mnie to nieco bardziej niż ceny skarpet |
Gdy upada człowiek, się nie cieszę tak jak |
Dla radowania duszom te manerwy tajne |
To dla dobrych graczy, co się nie pierdolą w tańcu |
To dla moich braci, co zerwali się z kagańców |
To dla wyjadaczy, którzy robią to dla vibe'ów |
A jak nie wiesz o co chodzi, to se odpuść, synu |
To dla dobrych graczy, co się nie pierdolą w tańcu |
To dla moich braci, co zerwali się z kagańców |
To dla wyjadaczy, którzy robią to dla vibe'ów |
A jak nie wiesz o co chodzi, to se odpuść, synu |
Gdybym mógł cofnąć czas, pewnie niewiele bym zmienił |
26 lat chodzę z ludźmi po tej ziemi |
Ozdobiłem głowę dreadem, bo czułem potrzebę |
By być bliżej braci, bliżej siebie |
47 dróg, jeden duch walki |
Moje crew jak zapisane kartki pewne prawdy |
Wyczytasz z naszych oczu jakie mamy czasy teraz |
Jak Józef K. zdobywam zamki, to moja własna ścieżka |
4 strony świata, siedmiomilowe buty |
Codzienna warta, orient na sprytne minuty |
Nie płyną nam po palcach, trzymamy na nich muszki |
I żadna okazja, tylko świadome minuty |
To dla dobrych graczy, co się nie pierdolą w tańcu |
To dla moich braci, co zerwali się z kagańców |
To dla wyjadaczy, którzy robią to dla vibe'ów |
A jak nie wiesz o co chodzi, to se odpuść, synu |
To dla dobrych graczy, co się nie pierdolą w tańcu |
To dla moich braci, co zerwali się z kagańców |
To dla wyjadaczy, którzy robią to dla vibe'ów |
A jak nie wiesz o co chodzi, to se odpuść, synu |
Chodzę w mundurze, lecz bez szefów |
Zostawiam za sobą chujnię i chmurę flavor-wersów |
Funk-perfum z GS-u, ciuchów z lumpeksu |
Nic Ci do tajnych manerwów, WCK lirycznych morderców |
Mój znak na ortalionie i jak splotę dłonie w B-Boyowej pozie |
Kto ja jestem, weź się, kurwa, dowiedz |
Gdzie ty mieszkasz, szmulki, bragga |
W jakim kraju, wódy i histori, o niej bez magistra, ale coś skitrałam |
Kilkaset podstaw w nogach i do każdej wariacje |
Kilka milionów postaw, w blokach zatańczę z takim wariatem |
Co ma palce na mapie tam gdzie kieruje się wszechświatem |
Potrafi grać tam, gdzie mój zadek bębni o parkiet |
Bang, 2017, WCK, o yeah |
Zacznij myśleć |
(translation) |
Today I am walking across the sky as black as my pupils |
If you came here and started talking, you would become the ceiling |
Keep your optics, curl up towards you |
I'm doing my math, my murders are already counted |
Behind us are winding paths and styles made of empty bragga |
A flight from the Chinese eight to the Chinese balance sign |
It's behind us, I can clearly see, nothing obscures me, more, soon |
And for now, I'm cooking here in yesterday's tomorrow |
Again, I want to show you a piece of the world as I see it |
She has a rocket art, I could go to Wimbledon with her |
Release a few short balls after WCK |
To then celebrate life like Common with sister Venus |
The word binds bonds or builds walls |
The spirit of the team watches over the components of the nomenclature |
No politics, no censorship, no lime |
WCKs are coming under the sky in the color of the pupil |
It's for good players who don't fuck around dancing |
This is for my brothers who have broken their muzzles |
It's for eaters who do it for vibes |
And if you don't know what it's about, let it go, son |
It's for good players who don't fuck around dancing |
This is for my brothers who have broken their muzzles |
It's for eaters who do it for vibes |
And if you don't know what it's about, let it go, son |
I am sitting somewhere between Kinowa and Zieleniecka |
I watch my inner child dance |
Sit next to us, we'll dance together |
Before a talkative clown jumps out of this silence |
These burn scars are just a sub-painting |
I had stains of hurt on them, today I let them age |
The details in which the devil sleeps create this picture |
Like scraps of newspaper hanging on my sister's wall |
I am writing for the homies who were stuck in the swamp with me |
There is no force that can blunt the bayonet |
I know you miss me, Kajtek, but remember that it is a beautiful world |
Not only when a black woman drums her butt on your loins |
I know, I know, bro, sometimes things can't be fun |
I care a bit more than the prices of socks |
When a man falls, I am not as glad as I am |
These secret maneuvers are for the joy of souls |
It's for good players who don't fuck around dancing |
This is for my brothers who have broken their muzzles |
It's for eaters who do it for vibes |
And if you don't know what it's about, let it go, son |
It's for good players who don't fuck around dancing |
This is for my brothers who have broken their muzzles |
It's for eaters who do it for vibes |
And if you don't know what it's about, let it go, son |
If I could turn back time, I probably wouldn't change much |
I have been walking with people on this earth for 26 years |
I decorated my head with a dread because I felt the need |
To be closer to brothers, closer to each other |
47 ways, one fighting spirit |
My crew like written cards some truths |
You can read from our eyes what times we have now |
How Józef K. conquers castles, this is my own path |
4 corners of the world, seven-league boots |
Daily watch, orientate to smart minutes |
They don't run through our fingers, we keep our midges on them |
And no occasion, just conscious minutes |
It's for good players who don't fuck around dancing |
This is for my brothers who have broken their muzzles |
It's for eaters who do it for vibes |
And if you don't know what it's about, let it go, son |
It's for good players who don't fuck around dancing |
This is for my brothers who have broken their muzzles |
It's for eaters who do it for vibes |
And if you don't know what it's about, let it go, son |
I wear a uniform, but no bosses |
I leave behind a shit and a cloud of flavor lines |
Funk-perfume from GS, clothes from lumpex |
You don't mind secret maneuvers, WCK of lyrical murderers |
My sign on the nylon and how I clasp my hands in a B-Boy pose |
Who am I, come on, fucking find out |
Where do you live, szmulki, bragga |
In what country, vodka and history, no master's degree in it, but I skipped something |
Several hundred bases in the legs and variations for each |
Several million attitudes, in blocks I will dance with such a madman |
What has fingers on the map where it directs the universe |
He can play where my butt drums on the floor |
Bang, 2017, WCK, oh yeah |
start thinking |