Lyrics of Odmieniec - Polska Wersja, Joker

Odmieniec - Polska Wersja, Joker
Song information On this page you can find the lyrics of the song Odmieniec, artist - Polska Wersja
Date of issue: 31.12.2015
Song language: Polish

Odmieniec

(original)
Jestem inny od innych, lecz taki jak reszta tu, niby
Dziecko Boga i człowieka, pół na pół, dziwny
Jest mój świat, droga ma to living proof
Znów mam deja vu, znów pcham ten świat w przód
Mienia zawut HNL, skład PW
Proste, że żaden człek, nie układa moich słów
Czynów, snów, rymów, dróg, minut
Sam sobie obieram azymut synu, łooj
Rym do rymu sklejam, świątek, piątek i niedziela
Staram się pozbierać, nie porządek, we łbie nieład
Teraz widzę schemat, teraz wiem kto jest kim
Zły wybrałem autorytet sobie, ODB!
Na szyi krucyfiks, w głowie chęć by zabić
Stąd ten krótki list, Boże wybacz mi nienawiść
Nerwy i że myślę sercem
Nic nie poradzę, jestem odmieńcem
Wiem, pierwsza kwestia — nie ma co się głowić
Kręty jest ten szlak, po którym muszę chodzić
Taki los odmieńca, tak zostało po dziś dzień
Nie wiem czy umiem ze sobą się pogodzić
W umyśle wizje sytuacji złej
Postacie dziwne w ciele mym mają bitwę, dzielę je bo są zbyt inne
Cele mają inne, więc dalej nie wiem kim być chcę
Wiele różnic od ludzi, wiele różni mnie
Różnie mnie postrzegają, nie znając trylogii mych cech
Wcale nie rozkminiają, że talią całą mój byt jest
Autentycznie, żyć lepiej, stabilniej, myśleć jak zwykle
Przez humory złe tracę ambicję
Ja z mym twardym dyskiem iskier nie uniknę
I swe nastawienia pozmieniam nieraz je wyprę
Nie gram tu o miejsca, nie staram się błyszczeć
Niosę los odmieńca, bez szans na pozycję
Poprzez bicie serca wiem jak iść przez życie
Z wnętrza głos do membran, w odbiorcach odbicie
W wersach obraz jest, zobacz co kryje ciąg liter
Inny niż reszta, na pozór nic nie różni się
Wiem, pierwsza kwestia — nie ma co się głowić
Kręty jest ten szlak, po którym muszę chodzić
Taki los odmieńca, tak zostało po dziś dzień
Nie wiem czy umiem ze sobą się pogodzić
Wszyscy są wokół mnie, a w efekcie jestem sam
Coś mi w głowie świta?
Czy to paranoję mam?
Nie wiem czy jestem inny, zbyt często winny jednak
Wpierdalać się w kłopoty, to był tylko przedsmak
Lubiłem błądzić, sądzić, że mi to pomaga
Myślałem, że to jakaś tam równowaga
I że dobra zaprawa będzie i w przyszłości się pozbędzie
Złych nawyków, a jednak kurwa psikus
Trudny dzieciak Jano, rymów konstruktor z bańką spraną
Tak mi się zdaję czasem i kurwa mać, że jestem w jebanym teatrze
Przecież widzę te marionety, co drugi to ślepy
Nie widzi własnej głupoty, i to niby ja mam loty?
Chłopak złoty, do rany przyłóż, ze święcą szukać, chroni go animusz
I nie podskoczysz synuś, takie jaja
Odmienny stan świadomości na to mi pozwala
Jak się nie podoba, to piątka, szufla, strzała
I noga dupa brama, aż zatańczysz kankana
Odmieńcem jestem, i dobrze mi z tym, i tak zostanie jak to, że krecę bibsy
A to że wixy tu mam, to ich wymysły
A ja tam kocham ten stan, bo to nie ich styl!
Wiem, pierwsza kwestia — nie ma co się głowić
Kręty jest ten szlak, po którym muszę chodzić
Taki los odmieńca, tak zostało po dziś dzień
Nie wiem czy umiem ze sobą się pogodzić
(translation)
I am different from the others, but like the rest of here, supposedly
A child of God and man, half and half, strange
It's my world, the road has it living proof
I have deja vu again, I'm pushing this world forward again
HNL owned by PW
It's simple that no man arranges my words
Deeds, dreams, rhymes, ways, minutes
I choose my own azimuth, son, oh
I stick to the rhyme, Christmas, Friday and Sunday
I am trying to collect myself, no order, disorder in my head
Now I see the diagram, now I know who is who
Bad I chose authority myself, ODB!
A crucifix around his neck and a desire to kill in his head
Hence this short letter, God forgive me the hate
Nerves and that I think with my heart
I can't help it, I'm a misfit
I know, the first point - don't worry
This winding trail is where I have to walk
This is the fate of a misfit, it has remained so to this day
I do not know if I can reconcile with myself
In the mind, visions of a bad situation
Strange figures in my body have a battle, I divide them because they are too different
They have different goals, so I still don't know who I want to be
Many differences from people, many differences for me
They perceive me differently, not knowing the trilogy of my features
They do not think at all that my whole being is a waist
Authentically, live better, more stable, think as usual
Due to bad moods, I lose my ambition
I will not avoid sparks with my hard disk
And I will change my attitudes and deny them more than once
I'm not playing for places here, I'm not trying to shine
I carry the fate of a misfit, no chance of a position
Through my heartbeat, I know how to go through my life
From the inside, the voice to the membranes, the reflection in the audience
There is a picture in the verses, see what the string of letters hides
Different from the rest, apparently nothing different
I know, the first point - don't worry
This winding trail is where I have to walk
This is the fate of a misfit, it has remained so to this day
I do not know if I can reconcile with myself
Everyone is around me and as a result I am alone
Something is dawning in my head?
Am I paranoid?
I don't know if I'm different, too often guilty though
Getting into trouble was just a taste
I liked to err, to think it helped me
I thought it was some kind of balance
And that there will be a good mortar and it will get rid of it in the future
Bad habits, and yet a fucking trick
Difficult kid Jano, constructor rhymes with a washed-out bubble
It seems so fucking hell to me sometimes, I'm in a fucking theater
After all, I see these puppets, every second is blind
He doesn't see his own stupidity, so do I have flights?
A golden boy, bring him to the wound, look for the holy ones, he is protected by animosity
And you don't jump, son, such balls
My altered state of consciousness allows me to do so
If you don't like it, it's a five, a shovel, an arrow
And foot ass gate until you dance the cancan
I am a changeling, and I feel good about it, and it will remain so if I create bibs
And the fact that I have Wixes here are their inventions
And I love this state there, because it's not their style!
I know, the first point - don't worry
This winding trail is where I have to walk
This is the fate of a misfit, it has remained so to this day
I do not know if I can reconcile with myself
Translation rating: 5/5 | Votes: 1

Share the translation of the song:

Write what you think about the lyrics!

Other songs of the artist:

NameYear
Wise Enough ft. Zak Abel 2015
The Vision (Let Me Breathe) ft. Jessie Ware 2011
Everything Up [Zizou] ft. Joker, Ginz 2010
Midnight 2015
Only U ft. Joker 2018
I Think You Should Know ft. Newham Generals 2011
Lucy ft. Sam Frank 2015
Love ft. Rochelle 2015
Hard Food ft. Joker 2018
Slaughter House ft. Silas Bjerregaard 2011
Raindrops ft. Joker, Ginz 2020
Jane Jane (The Hurricane) 2015
That's How It Is 2015
On My Mind ft. William Cartwright 2011
Only You 2016
How We Do ft. Drastik 1, Dreama, Joker 2018
Silence of Heartbreak (feat. Marty Rod) ft. Joker, Marty Rod 2014
Jane Jane The Hurricane 2008

Artist lyrics: Joker