Song information On this page you can find the lyrics of the song Dalej śpisz, artist - Antone
Date of issue: 25.10.2015
Age restrictions: 18+
Song language: Polish
Dalej śpisz(original) |
W czasach smartfonów, wpisów na wallu |
Tabletów, internetu nie każdy świadom jest horroru |
Który buduje każdy, nie protestuje ku temu żaden szkrab, gdyż |
Nie ma przykładu od starszych czy minimalnej tej motywacji |
Co by to było, gdyby nie było przez chwilę sieci dziś |
Urosłaby miłość, zakwitły ogrody, może by w końcu odmuliło Ci pysk |
Rozwój globalny to niebanalny problem |
Celem jest nasze zdrowie oraz rozpierdol mentalny |
Kolejny bankier z hajsem na bank je zdrową marchew i idzie na bankiet opijać to |
alkiem |
Że uwięził ubogą nację |
To egzystencji motywację traci kolejny Polak na fajce |
Którą wysępił podczas przerwy od ziomka w pracy za najniższą stawkę |
Pani urzędnik w papierologii robi manewry na ciepłej posadzce |
Byleby tylko go dobić, żeby przypadkiem typowi nie żyło się łatwiej |
Nie wiedzą młodzi, którędy chodzić tak, aby omijać kolejną pułapkę |
Powinno zacząć nas to obchodzić żeby zakończyć z polskim letargiem |
Mówię wstań, mówię wstań, mówię wstań, obudź się! |
A Ty dalej śpisz i śnisz beztroski sen |
Przez różowe okulary nie zobaczysz pełni świata |
Zdejmij maskę propagandy, nie trać twarzy, nie wypada! |
Mówię wstań, mówię wstań, mówię wstań, obudź się! |
A Ty dalej śpisz i śnisz beztroski sen |
Przez różowe okulary nie zobaczysz pełni świata |
Zdejmij maskę propagandy, nie strać twarzy, nie wypada! |
Już nie czas, już nie pora, żeby spadł Twój iloraz |
Chyba spadł i się potłukł jak ekrany w iphone’ach |
Mija czas i Ty skonasz, kiedy los przyjdzie po nas |
Powie głos, że już pora: «Twój komputer to Koran» |
Więc rusz się z wyra, wybijaj, życie mija, ciiii… |
Wyjdź z tej chaty, nie zamykaj za sobą drzwi |
Chwytaj los w swoje ręce i pędź z nim ziom, bo |
Jeden masz, a nie jeden na sto |
Chcę Ci dać z życia, jedyne co chcę zabrać |
To pierdolony syf, co płynie po kablach |
Z techniką magla mózg, nieprawda |
Tak już od dawna gust Ci wciąga do bagna |
Ginie Ci życie i szkoda mi Cię, sranie i tycie |
Tak Twoje idzie i tydzień w tydzień |
Z mózgu masz kisiel, który Ci wyciekł papką w Androidzie |
Chcesz przedłużyć serca bicie? |
— nie wyjdzie, dobry dzień |
Jak masz pierdolić głupoty to się lepiej nie odzywaj |
Nie obchodzą mnie ploty, z fejsa foty, kogo dymasz |
Czy masz image, z miejsca po tym deptam gnioty, żegnam — wyjazd |
SK oznacza kłopoty dla idioty co przegina, nie wytrzymam |
Szczytem ambicji amfetamina, uczucia hen na banicji, autodestrukcyjny miraż |
Fikcja fikcji dławi myśli jak skorumpowany glina |
Ich świat przyćmił fach liczb, brak im ambicji w życiu na wymarsz, zawijam |
Bata, by zbić ciśnienie, świata nigdy nie zmienię |
Za to mogę wykrzyczeć to w rymach, drę ryja! |
Szatan przybył na Ziemię, zwracał, gdy pił sumienie |
Ludzi nieświadomych aż nad wyraz |
Dla Ciebie jestem przeklęty jak dla mnie księgi rabina |
Chciałbym być obojętny jak dla księży dziewczyna — kpina! |
Zobacz jak się pręży, wygina |
Nie ma takiego co by to przezwycieżył, finał |
A B C D E F G H I J K L Ł M N |
O P R S T U W X Y Z Ci w cyberłeb |
Czy w tydzień, czy weekend przed, internet Ci w tyłek wszedł |
Płynie ściek Ci w intelekt, przyszedł mail od Builderberg |
Ktoś tam stworzył Ci ofertę, wsadził w dupę jak list w kopertę |
Uzależnił izotermę byś wracał, gdy tylko pierdnie |
Te wspomnienia żyją we mnie, gdy Twoje to schizofrenie |
Bez pierdolenia sygnał zerwie, to w realia wychodź w hełmie |
Ty, statysta! |
Ja nie zamierzam, żyję w innych częściach mózgu |
Wykonuję Ci gest papieża i wyruszam mieć świat u stóp |
Nie skosztuję mięsa bluzgów, wolę tu zjeść mięsa z rusztu |
Zanim skończysz rzecz na biurku, wiedz, lepszy jest seks na łóżku |
Więc status mój wylogo-wylogo-wylogowany |
Wysoko, wysoko, wysoko palmy |
Pylą owady, gdy obok kraby i hipopotamy czy kormorany |
Przygotowany, gdy tną komary i przygotowany, gdy chcą dolary |
Nie chcę być doskonałym i grać w monogramy |
(translation) |
In the age of smartphones, entries on the wall |
Tablets and the Internet, not everyone is aware of the horror |
Which everyone builds, no toddler protests against it, because |
There is no example from the elders or minimal of this motivation |
What if there was no net today for a while |
Love would grow, gardens bloomed, maybe your mouth would finally be desilted |
Global development is a remarkable problem |
The goal is our health and mental fuck |
Another banker with cash for the bank eats healthy carrots and goes to the banquet to drink it |
Alk |
That he imprisoned a poor nation |
It is existence that loses another Pole on a pipe who loses his motivation |
Which he gave up during his break from his homie at work for the lowest wage |
A lady clerk in papermaking maneuvers on the warm floor |
If only to finish him off, the typical life would not be easier |
The young people do not know which way to walk so as to avoid the next trap |
We should start to care about it to end with Polish lethargy |
I say get up, I say get up, I say get up, wake up! |
And you are still sleeping and dreaming a carefree dream |
Through rose-colored glasses you will not see the fullness of the world |
Take off your propaganda mask, don't lose your face, it's okay! |
I say get up, I say get up, I say get up, wake up! |
And you are still sleeping and dreaming a carefree dream |
Through rose-colored glasses you will not see the fullness of the world |
Take off your propaganda mask, don't lose your face, it's okay! |
It's not time, it's not time for your quotient to drop |
I think it fell and broke like iPhone screens |
Time passes and you will die when fate comes for us |
The voice will say that it is time: "Your computer is the Koran" |
So move on, beat out, life goes by, shhh ... |
Get out of this hut, don't close the door behind you |
Take the fate in your hands and run with it, my friend, because |
You have one, not one in a hundred |
I want to give you from life what I want to take away |
It's the fucking muck that's running on the cables |
With the brain mangle technique, not true |
Your taste has been dragging you into the swamp for a long time |
Your life is dying and I feel sorry for you, shitting and gaining weight |
So yours goes week after week |
You have jelly from your brain that leaked from you mush in Android |
Do you want to prolong your heartbeat? |
- won't come out, good day |
If you're going to fuck stupid things, you better stay silent |
I don't care about rumors, from face to face photos, who you fuck |
Do you have an image, I trample on the crap right now, goodbye - departure |
SK means trouble for an idiot who is overwhelmed, I can't stand it |
The peak of ambition is amphetamines, feelings of banishment, a self-destructive mirage |
The fiction of fiction chokes thoughts like a corrupt cop |
Their world is overshadowed by the business of numbers, they lack ambitions in their lives to march out, I am turning |
Whip to break the pressure, I will never change the world |
But I can scream it in rhymes, broach! |
Satan came to Earth, he returned when he drank his conscience |
People who are completely unaware |
I am cursed for you as much as the rabbi's books for me |
I would like to be indifferent as a girl for priests - a mockery! |
See how it flexes and bends |
There is no one who can survive it, finale |
A B C D E F G H I J K L Ł M N |
O P R S T U W X Y Z You in the cyberspace |
Whether in the week or the weekend before, the internet got in your ass |
There is a trickling in your intellect, an e-mail from Builderberg arrived |
Someone made you an offer, stuck it up your ass like a letter in an envelope |
He addicted an isotherm to make you come back as soon as he farts |
These memories live in me when yours is schizophrenia |
Without a fuck, the signal will stop, so in reality go out in a helmet |
You, extra! |
I'm not going to, I live in other parts of the brain |
I make the Pope's gesture and I set out to have the world at my feet |
I will not taste the flesh meat, I prefer to eat grilled meat here |
Before you finish your desk thing, know better sex on the bed |
So my logout / logout status |
High, high, high palm trees |
Insects dust when nearby crabs, hippos or cormorants |
Prepared when mosquitoes cut and prepared when they want dollars |
I don't want to be perfect and play monograms |